Niesiony dotychczasowymi przyzwyczajeniami usera kompaktow, nabylem drugi aku. Tym razem nie firmowany Nikonem. Wartosci uzytkowe: 7.4V/Li-ion 1300mAh. Akumulator naladowalem przez 12 godzin i wlozylem tydzien temu do aparatu. Zwatpilem. Dopiero dzisiaj, po wykonaniu ponad 950 zdjec, w duzej czesci z lampa, w wiekszosci z 80-200/f2.8 w ktorym jest czym krecic, akumulator sie rozladowal. Jestem nim szczerze zdumiony. Pobil na glowe oryginalny akumulator Nikona (ktory ulomkiem w tym zakresie nie jest). Mit ze oryginalne zawsze znaczy najlepsze, w tym przypadku nie do konca jest prawda...
Szukaj
Skontaktuj się z nami