Zdalne błyskanie (strobing) cz. 3 - przykłady w pomieszczeniach

[kilovat]

Mam nadzieje, że teraz będzie ok:

źródło

źródło

[Zbigniew]

Jest bardzo OK, przynajmniej jak dla mnie

[Kraftsman]

Dla mnie też fajnie - razi tylko cień sukienek na rajstopach/pończochach.

[Zbigniew]

Pokażę w ramach ciekawostki coś popełnionego w zeszłym tygodniu. Może nie wyszło to, co chciałem, ale całość przygotowań zajęła tak z 10 sekund i polegała na rzuceniu lampy pod samochód Generalnie oprócz niej źródło światła było tylko jedno i znajdowało się na górze

źródło

[wlopis]

Zbigniew no i jest fajnie z tym podświetleniem samochodu od dołu.
Zacząłem eksperymentować, mam obecnie SB800 i SB600, z wbudowaną jest już ciekawie. Myślę o drugiej SB600.

[Zbigniew]

To taka niby ciekawostka, ale też pokazanie, że będąc na wycieczce warto mieć zawsze ze sobą lampę, którą w kilka sekund można dostosować do nowej roli. Tutaj nie chodziło o jakichś super-efekt - poprostu warunki były takie, że lampa była konieczna, bo inaczej technicznie zdjęcie byłoby do kitu - wielka plama białego na górze lub wielka plama czarnego na dole. A tak w chwilę mam wszystko lepiej - bez statywów, HDRów, itp.

[wlopis]

Pierwsze próby z CLSem przeprowadziłem w Biskupinie, żona trzymala SB600 w ręce, w odległości kilku metrów ode mnie którą wyzwalałem przy pomocy wbudowanej. Jest zauważalny efekt, inna plastyka, wyrażnie wyodrębnione plany. Spróbuję zalinkować przykład po powrocie do domu. Pozdrawiam.

[Zbigniew]

Przykłady zapowiadane przez wlopisa - pierwsze próby, wbudowana i SB600.

źródło

źródło

[Zbigniew]

Wg mnie dwójka jest przesympatyczna. Doskonale pokazuje też jak dużo daje zdjęcie lampy z aparatu i zdalne błyśnięcie.

[wlopis]

Zbyszku dzięki za pomoc, tak jak pisłaem wcześniej, żona trzymała SB600 ja wbudowaną kilka metrów dalej,

a fotki latały gdzieś w cyberprzestrzeni