myślę Giziol, że już niedługo ty nas łykniesz w całości. bez popitki pozdrawiam
Szukaj
myślę Giziol, że już niedługo ty nas łykniesz w całości. bez popitki pozdrawiam
przemo , buduj strone , znajduj klientow a na pewno sobie poradzisz , zreszta zdjecia mowia same za fotografa , wystarczy obejrzec Twoja strone aby wiedziec , ze masz pasje i jestes dobry ...
... jesli chodzi o stres to ja mam prawie przed kazdym slubem bo traktuje to odpowiedzialnie , ale mi mija po pierwszym pstryknietym zdjeciu ... zapominam wtedy o wszystkim i robie swoje ...
bardzo ciekawy temat bo dotyczy mnie bezposrednio.
nie chce nudzic za duzo: fotografia zainteresowalem sie jakies 7 lat temu a w zeszlym roku padla decyzja aby focić na ślubach.
Jestem z Krakowa....ble ble ble
..mam to szczescie ze w tym roku az 4 wesela u znajomych wiec "pstrykam"- potem siedze z pasją nad tym tydzien i obrabiam.
Dopiero Forum Nikona daje mi pojecie ILE TO JESZCZE PRZEDE MNĄ i ilu fotografów na rynku, których mozna okreslić jako "przecietnych" ale i tak lepszych ode mnie.
Jestem na etapie przegladania masy zdjec innych foto (w tym Adama ) i marnej proby powtorzenia danego zdjecia, ujecia...no niestety !
Marze o tym aby w 2009 roku przyjal mnie na staż jakiś foto z doswiadczeniem, chce tez zrobić kursy foto aby zdobyc mocniejsze podstawy i generalnie zająć sie tym w przyszlosci na 100%.
W sumie nie wiem czego dotyczy moj post chyba sie chcialem znow zareklamowac, ale dziś chyba tak trzeba
pozdrawiam fotomaniaków
Usunięto komercyjną stopkę - regulamin forum!
tydzien temu moja szwagierka wychodzila za mąż wiec robilem jako 2gi foto.
duzo prawdy w tym co piszecie- teraz kazdy moze robić za fotografa slubnego. 1wszy fotograf: wypisz wymaluj, doslownie jak ze stereotypow:
- 300 zł wział za slub i wesele
- przyszedl w t-shircie
- zaslaniał notorycznie kamerzyscie widok (w koncu ten go zaczal upominac- ale na niewiele sie to zdalo)
- robil w jpg-ach i mowil (jak go wypytywalem) ze szkoda mu czasu na obrobke, ze nie bedzie siedzial przeciez 3 dni nad zdjeciami- i nie bylo w tym ironii bo przeciez za ta kase to faktycznie...pewnie tylko wyostrzyl.
facet mowi ze w zeszlym roku zaczął focic (rozkrecac znaczy sie ten biznes) i juz w zeszlym roku mial 20 slubow (wierze mu bo nie wygladal mimo wszystko na bajeranta). TYle ze mowi- bral po najnizszej cenie aby tylko "termin miec zajety" i zeby rozkrecić się.
sprzet: jakis "stary" canon chyba eos 300 (jesli cos nie myle) do tego 17-50 (cos kolo tego) z f4 (mowil ze ma super ostrosc) no i lampka.
no i co ? jak to wszystko hula ten bizes foto? czy to jest działanie zażynające rynek czy jedynie wypełniające pewną nisze ? a moze cos posrodku.
chcialbym wierzyć ze to pierwsze- ze taki fotograf, ktory w ten sposob podchodzi do tej pracy (przedmiotowo i malo kreatywnie) i tak znajdzie prace co nie oznacza ze odbiera pracę bardziej swiadomym i lepszym fotografom.
Wiadomo- kto ma wyrobione nazwiko i renome ten zawsze sobie poradzi, ale co z tymi ktorzy jeszcze tego nie mają a chcieliby przynajmniej aspirowac do tego zeby nie robić slubow na odpieprz sie i kasowac za to te 300-500 zł.
Co innego jeszcze sprawa odbioru tych zdjec przez młodych.
Akurat od pewnego czasu mocno siedze nad swoimi zdjeciami, staram sie je obrobic jak najlepiej umiem itd- no i mlodzi stwierdzili (nie widzac jeszcze moich zdjec z tego wesela) ze tamte im sie nie podobają (1wszego foto)- ze są jakieś ciemne itd..(oczywiscie kwestia braku obrobki i mimo wszystko gorszego sprzetu)
ale jesli nie mieliby tego porownania z innymi zdjeciami (widzieli jakies tam moje)- to jestem przekonany w 100% ze łykneliby te fotki i byliby zadowoleni.
Szukali poza tym chyba "jak najtaniej" bo uwazają tzn uważali że fotograf sztuk 1 jest na stanie wiec ok, ale przeciez fotograf fotografowi nie równy...
duzo by gadac, szeroki temat.
Ostatnio edytowane przez kroolik ; 09-08-2008 o 14:33
Usunięto komercyjną stopkę - regulamin forum!
wszystko w ich rękach. robisz dobrze, coraz lepiej - znajdujesz dobrych, coraz lepszych klientów. nie może się nie udać.
szwagierka nie będzie mieć pretensji - płacąc 300 pln raczej nie spodziewała się cudów. ale ten przykład obrazuje jedno - rynek jest bardzo elastyczny: dogadza tym, którzy chcą wydać na fotografa niewiele, i także tym, którzy oczekując czegoś znacznie więcej od zdjęć, są gotowi wydać 15 razy tyle.
Ostatnio edytowane przez Adam Trzcionka ; 10-08-2008 o 12:29
przepraszam Adamie za tendencyjne pytanie ale JAK zacząć dobrze ?
sam mam aspiracje robić w przyszlosci dobrze tą robotę (na pewno na 100%) a w drugiej kolejnosci miec z tego dobrą kase.
w tym roku na start jak pisalem 4 weselka, z ktorych juz coś wynosze.
rok 2009 chce przeznaczyć na solidną nauke - najlepiej u boku kogoś i robić jeszcze za free, do tego uzbierać jeszcze szkla aby miec pelen arsenał, narzedzia ktorymi teoretycznie moge zrobic prawie kazde zdjecie.
jak sam pisales: zle jest zaczynac od kwoty 500 zł bo trudno potem podjniesc stawke (wiec tego chce tez uniknąć), no wlasnie...wiec cierpliwosc i nauka- tak zeby w 2010 wystartowac od 1000-1500 zł na takie zlecenie ale oczywiscie aby moje zdjecia byly tyle warte bo jedno chcieć a drugie móc
na ile to mozliwe ? znasz ten rynek...
Usunięto komercyjną stopkę - regulamin forum!
Święte słowa. Mogę się pod tym spokojnie podpisać.
Chyba najważniejsze żeby robić to co wychodzi nam najlepiej, a przy okazji spełniać marzenia innych ludzi
Wiem jedno - trzeba liczyć na siebie i to jest złota zasada... jednak trzeba pamiętać, że samemu nie można wszystkiego zrobić. I nie można zapomnieć kto do nas wyciągnął rękę i pomógł gdy tego potrzebowaliśmy. Na szczęście są tacy ludzie. W dzisiejszym świecie to rzadkość (moim zdaniem), tym bardziej zasługują na szacunek.
PS. qer - wiem, że na początku jest ciężko, ale słowo "free" kojarzy się raczej pejoratywnie. Przeważnie z haczykami, gwiazdkami w umowie, bublem i tandetą. Moim zdaniem przynajmniej
Resztę już podpowiedzieli koledzy.
Dobrej nocy wszystkim!
| N
Skontaktuj się z nami