Close

Strona 3 z 7 PierwszyPierwszy 12345 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 69
  1. #21

    Domyślnie

    ja powiem tak kiedys dałem tu ogłoszenie o tym ze pomogę za kasę, wszyscy mnie zjedli a ja to z lekka olałem

    zamiesciłem ogłoszenie na pewnym portalu ogłoszeniowym ze z checia porobie fotki bla bla bla, i po miesiacu wiszenia ogłoszenia zgłosił sie do mnie fotograf slubny ktory chce mnie zatrudnić i dzielić się ze mną zleceniami

    w sobote ide na pierwsze, z czego sie ciesze, narazie pod jego pieczą... więc uważam ze to tez zawsze jakis sposób, a nóż ktoś będzie szukał/potrzebował qer - nie załamuj się wiec, wystarczy pare ogłoszeń w większych 'mediach' niz forum nikona, czyli takich o szerszym zasięgu i zawsze coś może sie udac tak samo wierze ze ktoś za free chciałby tez napewno cie wziac na slub/chrzest - tylko jedna rada - zapytaj wtedy juz doswiadczonego jak sie masz zachowac co focic a co nie, ułatwi ci to bardzo sprawę
    trochę złomu w dużym plecaczku.

  2. #22

    Domyślnie

    a dlaczegoby autor wątku nie miałby spróbować jako drugi, trzeci, dziesiąty fotograf? Przecież można umówić się zleceniodawcą, że jak mu się spodoba jakiekolwiek zdjęcie, to zapłaci tylko za te zdjęcie/zdjęcia, a nie za wszystkie wypociny. Kiedyś i jakoś trzeba zacząć.
    alexanderkozłowski ::: Nasza... Strona

  3. #23

    Domyślnie

    Na zdobycie doświadczenia w tej dziedzinie jest chyba dość prosta metoda. Syn znajomego (wtedy jeszcze student) trzy lata temu poszedł do lokalnego proboszcza, którego ponoć znał z czasów religii w szkole, zostawił mu kilka wizytówek wydrukowanych domowym sposobem, pogadał, powiedział, że chce się pouczyć fachu i że przez jakiś czas chce za darmo robić śluby i chrzty biednym ludziom. Po krótkim czasie miał zajęcie kilka razy w miesiącu. Później oczywiście przestał to robić za darmo, choć podobno na prośbę tego księdza nadal daje się na taką darmową fuche namówić. Mówi, że i tak wychodzi na swoje, bo w tej parafi od dwóch lat ma wyłączność na Pierwszą Komunię, a to znacznie więcej kasy niż straty na tych kilku ślubach biednych ludzi.
    Jacek

  4. #24

    Domyślnie

    A ja trochę podgrzeję atmosferę...
    Prawda jest taka, że gro tych "profi" ,mających "studia foto" najzwyczajniej boi się zdrowej konkurencji.
    Nie oszukujmy się, w całym kraju, szczeglnie w małych miejscowosciach prosperują tacy "profi", ktorzy robią chałę, a kasują jak za zboże... Każdy potencjalny foto na ich lokalnym rynku to zagrożenie dla takiego partacza.
    Dobry, który ma wyrobioną markę nie bedzie sie przejmował bo obroni się... swoimi zdjęciami.

    BTW Od jakiegos czasu poznaję to "całe towarzystwo". Mam zamiar za jakiś czas założyć specjalny wątek bo jest o czym pisać. Póki co powiem jedno - w tej branży jest tyle skur... ństwa, że szok.

  5. #25

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez prz3mo Zobacz posta
    A ja trochę podgrzeję atmosferę...
    Prawda jest taka, że gro tych "profi" ,mających "studia foto" najzwyczajniej boi się zdrowej konkurencji.
    Nie oszukujmy się, w całym kraju, szczeglnie w małych miejscowosciach prosperują tacy "profi", ktorzy robią chałę, a kasują jak za zboże... Każdy potencjalny foto na ich lokalnym rynku to zagrożenie dla takiego partacza.
    Dobry, który ma wyrobioną markę nie bedzie sie przejmował bo obroni się... swoimi zdjęciami.

    BTW Od jakiegos czasu poznaję to "całe towarzystwo". Mam zamiar za jakiś czas założyć specjalny wątek bo jest o czym pisać. Póki co powiem jedno - w tej branży jest tyle skur... ństwa, że szok.

    Powiem Ci, że nasz cały kraj jest tak dziwnie skonstruowany. Podobnymi prawami rządzą się inne dziedziny życia (zwłaszcza te zahaczające o aspekty zarobkowe). Chętnie poczytam Twój wątek i obserwacje osoby, która ma z tym bezpośredni kontakt.
    Co do zdjęć za darmo, to ktoś na forum pisze, że wystawił go fotograf i szuka kogoś na tą sobotę. Warto się do niego odezwać
    TATA na ASAPie używa: N D600 | S 20 1.8 | N 50 1.2 AIS | T 28-75 2.8 | Zoom H6N
    STYLy.pl
    ---

  6. #26

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mks Zobacz posta
    Powiem Ci, że nasz cały kraj jest tak dziwnie skonstruowany. Podobnymi prawami rządzą się inne dziedziny życia (zwłaszcza te zahaczające o aspekty zarobkowe). ....
    To dotyczy głównie tych dziedzin, w których nie potrzeba wielkiej wiedzy i dużego kapitału. Dziś młody człowiek idzie do MM kupuje sobie sprzęt za 2-3-4 tysiące i już czuje się profesjonalnym fotografem, bo ma cyfrową lustrzankę. Wielkich umiejętności tu nie potrzeba, bo spust nacisnąć każdy potrafi, a puszka ma programy tematyczne, ma AF i sama ustawi ostrość. Jak się jeszcze pobieżnie przeczyta pierwszą lepszą książkę o fotografi, to już zdobyte wiadomości są wystarczające, żeby robić śluby. Takie jest powszechne odczucie i niestety jest to bliskie prawdy.

    Oczywiście trochę przesadzam, ale tylko w stopniu minimalnym, bo nijak nie można porównać dzisiejszego fotografa ślubnego do: fizyka jądrowego, chirurga od przeszczepów serca, adwokata, pilota Boeinga, konstruktora mostów, czy choćby nauczyciela matematyki w szkole średniej. Tam trzeba umieć dużo lub bardzo dużo, żeby wystartować, a w konsekwencji nie da się do takiego zawodu wejść z ulicy. Pstrykanie zdjęć jest zajęciem banalnie prostym. Jak ktoś opanuje kilka podstawowych zależności: czas / przysłona / czułość / ogniskowa / głębia ostrości, to już wie prawie wszystko. A jak jeszcze potrafi sensownie błysnąć lampą, to już jest pełnia ślubnego szczęścia. Tego wszystkiego można sie nauczyć w tydzień, miesiąc lub dwa. Tak właściwie, to nawet się tego specjalnie uczyć. Nie trzeba jeśli się ma trochę wyobraźni i zrozumie się o co w tym wszystkim chodzi. I to jest chyba źródło problemów z fotografią - głównie fotografią ślubną. Bo fotografia ślubna to raptem kilka standardowych, powtarzalnych chwytów i każdy ślub jako tako się uda zrobić. Reszta jest już tylko wartością dodaną, ale jak widać z różnych internetowych galerii, nie jest konieczna.

    Adam pewnie znów się obrazi , ale dziś, w dobie cyfrowego sprzętu, opanowanie zasad fotografii na przeciętnym poziomie ślubnym, to zadanie intelektualne dla nastolatka. I może dlatego jest taka konkurencja, takie podgryzanie, ciągła walka i taka chęć reglamentacji za pomoca cechów i innych starych sprawdzonych metod. Sprzęt jest tani, wiele się nie trzeba uczyć, więc powszechna opinia jest taka, że fotografem ślubnym może być każdy, kogo stać na podstawową amatorską lustrzankę.
    Ostatnio edytowane przez JK ; 07-08-2008 o 17:46
    Jacek

  7. #27

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez JK Zobacz posta
    To dotyczy głównie tych dziedzin, w których nie potrzeba wielkiej wiedzy i dużego kapitału. Dziś młody człowiek idzie do MM kupuje sobie sprzęt za 2-3-4 tysiące i już czuje się profesjonalnym fotografem, bo ma cyfrową lustrzankę. Wielkich umiejętności tu nie potrzeba, bo spust nacisnąć każdy potrafi, a puszka ma programy tematyczne, ma AF i sama ustawi ostrość. Jak się jeszcze pobieżnie przeczyta pierwszą lepszą książkę o fotografi, to już zdobyte wiadomości są wystarczające, żeby robić śluby. Takie jest powszechne odczucie i niestety jest to bliskie prawdy.

    Oczywiście trochę przesadzam, ale tylko w stopniu minimalnym, bo nijak nie można porównać dzisiejszego fotografa ślubnego do: fizyka jądrowego, chirurga od przeszczepów serca, adwokata, pilota Boeinga, konstruktora mostów, czy choćby nauczyciela matematyki w szkole średniej. Tam trzeba umieć dużo lub bardzo dużo, żeby wystartować, a w konsekwencji nie da się do takiego zawodu wejść z ulicy. Pstrykanie zdjęć jest zajęciem banalnie prostym. Jak ktoś opanuje kilka podstawowych zależności: czas / przysłona / czułość / ogniskowa / głębia ostrości, to już wie prawie wszystko. A jak jeszcze potrafi sensownie błysnąć lampą, to już jest pełnia ślubnego szczęścia. Tego wszystkiego można sie nauczyć w tydzień, miesiąc lub dwa. Tak właściwie, to nawet się tego specjalnie uczyć. Nie trzeba jeśli się ma trochę wyobraźni i zrozumie się o co w tym wszystkim chodzi. I to jest chyba źródło problemów z fotografią - głównie fotografią ślubną. Bo fotografia ślubna to raptem kilka standardowych, powtarzalnych chwytów i każdy ślub jako tako się uda zrobić. Reszta jest już tylko wartością dodaną, ale jak widać z różnych internetowych galerii, nie jest konieczna.

    Adam pewnie znów się obrazi , ale dziś, w dobie cyfrowego sprzętu, opanowanie zasad fotografii na przeciętnym poziomie ślubnym, to zadanie intelektualne dla nastolatka. I może dlatego jest taka konkurencja, takie podgryzanie, ciągła walka i taka chęć reglamentacji za pomoca cechów i innych starych sprawdzonych metod. Sprzęt jest tani, wiele się nie trzeba uczyć, więc powszechna opinia jest taka, że fotografem ślubnym może być każdy, kogo stać na podstawową amatorską lustrzankę.
    Popełniłes tylko jeden błąd - idzie do FJ nie do MM
    szkoda, że to już nie to samo forum...

  8. #28

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mks Zobacz posta
    Powiem Ci, że nasz cały kraj jest tak dziwnie skonstruowany. Podobnymi prawami rządzą się inne dziedziny życia (zwłaszcza te zahaczające o aspekty zarobkowe).
    prawnicy,architekci,lekarze,farmaceuci,w mniejszych miastach policjanci,nauczyciele,urzedasy.......
    widac ze ciezko jest tez sie dostac do srodowiska fotografow slubnych

    Cytat Zamieszczone przez prz3mo Zobacz posta
    Prawda jest taka, że gro tych "profi" ,mających "studia foto" najzwyczajniej boi się zdrowej konkurencji.
    Nie oszukujmy się, w całym kraju, szczeglnie w małych miejscowosciach prosperują tacy "profi", ktorzy robią chałę, a kasują jak za zboże... Każdy potencjalny foto na ich lokalnym rynku to zagrożenie dla takiego partacza.
    Dobry, który ma wyrobioną markę nie bedzie sie przejmował bo obroni się... swoimi zdjęciami.
    moje miasteczko z ktorego pochodze ma jakies 12K mieszkancow.rezyduje w nim chyba trzech slubnych fotografow ktorzy kasuja 800-1300PLN(tak slyszalem).o jednym z nich moge powiedziec ze robi dobre fotki ,pozostalych dwoch prawdopodobnie zostaloby pobitych przez 99% urzytkownikow tego forum

    ja w angli juz zaczalem focic sluby( slownie cztery )....
    wszystko jak narazie sa to sami moi angielscy znajomi z ktorymi pracowalem lub pracuje i ktorzy wiedzieli ze moim hobby jest fotografia,widzieli jak wlocze sie po nocach z aparatem zamiast pic z nimi ,ci ktorym podobaly sie moje fotki,ktore czesto im pokazuje...

    full wypas po angielsku wacha sie cenowo od 800-3500 funtow ,ja robilem za darmo lub za przyslowiowe "grosze"...
    do konca roku mam juz trzy "pewniaki" i nadzieje ze jeszcze cos wpadnie.

    tak,zbieram fotki do swojego portfolio i od przyszlego roku startuje z wlasna dzialalnoscia foto ale juz za angielskie pieniadze

    wydaje mi sie ze tu jest latwiej...
    D7000 _____ S10-20 ____ T17-50 ____ N50 ____ T90

  9. #29

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez prz3mo Zobacz posta
    Prawda jest taka, że gro tych "profi" ,mających "studia foto" najzwyczajniej boi się zdrowej konkurencji.
    Prawda, każdy się boi. Normalne. I będzie robił wszystko żeby ochronić swój mały rynek fotografii przed dynamiczną konkurencją. W każdy możliwy sposób. Jak się ma wyrobioną markę to zazwyczaj się rozleniwia człowiek i jedzie po schematach.


    Cytat Zamieszczone przez prz3mo Zobacz posta
    Nie oszukujmy się, w całym kraju, szczeglnie w małych miejscowosciach prosperują tacy "profi", ktorzy robią chałę, a kasują jak za zboże... Każdy potencjalny foto na ich lokalnym rynku to zagrożenie dla takiego partacza.
    Dobry, który ma wyrobioną markę nie bedzie sie przejmował bo obroni się... swoimi zdjęciami.
    W małych miejscowościach nie ma dużych stawek, zapewniam. Zresztą niektórzy już z tego forum próbowali. Niech wszyscy spróbują popracować na małych wioskach dłużej to zobaczą...

    Cytat Zamieszczone przez prz3mo Zobacz posta
    BTW Od jakiegos czasu poznaję to "całe towarzystwo". Mam zamiar za jakiś czas założyć specjalny wątek bo jest o czym pisać. Póki co powiem jedno - w tej branży jest tyle skur... ństwa, że szok.
    Jak w każdej branży. Z moich doświadczeń wynika, że nie jest tak źle.


    Mam propozycję dla biorących udział w tym wątku fotografów ślubnych, którzy psioczą na ceny, układy, dyfteryt, cholerę, trzęsienia ziemi i Marię Skłodowską - Curie.
    Niech każdy z Was założy wątek w dziale zdjęcia, pokaże powiedzmy około 30 zdjęć przekrojowo ze ślubu i napisze pod spodem ile bierze...
    I ile miał roboty w tym roku i ile będzie miał...
    "Na początku poznaj wszystkie zasady, żeby o nich zapomnieć"
    John Coltrane

  10. #30
    sv
    Gość

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez JK Zobacz posta
    Pstrykanie zdjęć jest zajęciem banalnie prostym. Jak ktoś opanuje kilka podstawowych zależności: czas / przysłona / czułość / ogniskowa / głębia ostrości, to już wie prawie wszystko. A jak jeszcze potrafi sensownie błysnąć lampą, to już jest pełnia ślubnego szczęścia. Tego wszystkiego można sie nauczyć w tydzień, miesiąc lub dwa. Tak właściwie, to nawet się tego specjalnie uczyć. Nie trzeba jeśli się ma trochę wyobraźni i zrozumie się o co w tym wszystkim chodzi.

    jeżeli to co piszesz jest prawdą, to dlaczego niektórzy posiadacze wypasionego sprzętu (zwłaszcza ci szczególnie przemądrzali) nie potrafią zrobić przyzwoitej fotki przecież to takie proste jest.

Strona 3 z 7 PierwszyPierwszy 12345 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •