Przychodzi czas na poważną decyzję. Cel - krajobraz, ostrość, kolor, saturacja, niuanse w odcieniach i szczegółach.
D200 odchodzi tutaj do lamusa. D200 to taki lepszy aparat amatorski. Czyli idealny dla zaawansowanych amatorów pod warunkiem że focisz w dobrym świetle. Jak światło słabe to nie foć w ogóle bo szkoda nerwów.
Czyli jaka decyzja dla nikoniarza jak chce dobry sprzęt przede wszystkim do krajobrazu, ale także i do innych zwykłych celów jak rodzina, imprezy sportowo-kulturalne w dowolnym oświetleniu, studio, rodzina, itd?
No więc oto artykuł:
http://www.kenrockwell.com/nikon/d3-d700-5d.htm
Dał mi sporo do myślenia. Następnym krokiem po D200 tak logicznie rozumując by było D3.
Ale - cena kolosalna - $5K. Do tego teraz dochodzi cały zestaw obiektywów, bo mało-matrycowe obiektywy z D200 już się nie nadają do D3. A to następne $3K.
Czyli praktycznie wszystko od początku. Argument o ciągłości sprzętu zatem odpada.
Czyli znowu wraca decyzja - Nikon czy Canon.
5D - cena $2.5K. Czyli o połowę tańszy, więc za cenę jednego D3 mam 5D i dwa brakujące szkła. Każdy krajobrazista jakiego znam foci na canonach i aż nie potrafi wyrazić radości i satysfakcji z posiadanego sprzętu. Co widać po jakości ich prac.
A ja ze strachem za każdym razem przeglądam zdjęcia jak tylko ISO musi być większe niż 100.
Czy D700 jest kompromisem pomiędzy tymi opcjami? Nie za bardzo bo szkła trzeba tak samo dokupywać od początku jak przy D3. Tylko że trochę tańszy. Tak więc nawet przy D700 zaczynamy od początku, tylko że nieco taniej.
Dylemat. Czy zdobyć się na tą radykalną decyzję aby oddać cały ten nikonowski sprzęt na sprzedaż i się przesiąść na konkurencję?
Szukaj
Skontaktuj się z nami