No więc przyszła kolej i na mnie zwanego na plenerze Mroczkiem dzięki hesji i goldiemu. Zresztą to dziwne bo to oni są do mnie podobni a nie ja do nich. Wracając do tematu pokazuję co i ja zrobiłem z krótkimi opisami
DZIEŃ 1 - brak zasobów fotograficznych, wszyscy się zjeżdżali a wieczorem piwko i spać by odpocząć po podróży na kajaczki
DZIEŃ 2 - spływ kajakowy
1. Synchronizacja zegarków, ustawienie początku trasy, uruchomienie satelity i ruszamy.
2. Nie strzelajcie ja nic nie mam, tylko Nikona.
3. W natarciu wld a tuż za nim Nemeth. Nie od dziś wiadomo, że Polacy na torach wyścigowych są nie do pobicia.
4. Mistrz plenerowego spływu. Gdyby nie koniec trasy u Hołosia to pewnie popłynął by do samego morza.
5. (dymek) Dobrze Janie, zrób zdjęcie Panu, a teraz idź dalej pchać kajak bo się spocę
6. Tu no cóż, duet dwóch osobników męskich chyba niezbytnio zadowolonych z braku płci przeciwnej na pokładzie.
7. Nie zabrakło i przeszkód na których niektórzy mieli kłopoty (niekoniecznie w tym przypadku) co dodawało dodatkowej zabawy.
8. (dymek) O super będą przeszkody!
9. Ale nie obeszło się bez wyjścia z kajaku i przepchnięcia pod konarem.
10. A reszta tylko patrzyła i czekała na swoją kolej.
11. Kolejne zespoły pokonywały przeszkodę na różne sposoby. (dymek) Ja przeskoczę górą!
12. Poproszę o brawa!
13. hesja: Eeee tam gadacie prościzna, nawet tyłem bym to zrobił, a Gajowy przepłynie na stojąco popijając piwo.
14. To musiałem dać choć nie łączy się w całość ale na pokazie wieczorkiem był ubaw z tego + komentarz: Co tak śmierdzi?
15. Tak, tu to widać. W tym zespole wiosłował tylko Andrzej. Ty to potrafisz Teresa, jak Ty namówiłaś Andrzeja żeby sam wiosłował.
16. A tu początek relaksu...
17. ...który zakończył się drzemką.
18. A jednak o jedno wiosło było za mało i zaliczyli wywrotkę.
19. Ale glisek pomógł: jeszcze tak będzie i popłyną!
20. Mała prz erwa na konarze. Razem raźniej.
21. U Hołosia Tomajk wspomina z Esjotem D300.
22. Ale nie ma co rozpaczać, będzie lepiej, uśmiechnijcie się i wypijcie którąś z nalewek Hołosia
Jutro część ze spaceru po lasach Tomajkowych, czyli Dzień 3.
Szukaj
Skontaktuj się z nami