Jeszcze o jednym zapomniałem: czyściłem sposobem polecanym na filmie PSI: "jedziemy" w jedną stronę do końca matrycy (filtra), odwracamy szpatułkę i to samo z powrotem. Wydaje mi się, że lepszym sposobem (czyściejszym) jest "dojechać" do końca, wyjąć szpatułkę, obrócić i drugi raz w tę stronę, co poprzednio. Tak zrobiłem w ostatniej serii "przejazdów", po której wszystkie plamy zniknęły. Podejrzewam, że - zwłaszcza w przypadku mocno zabrudzonego filtra - możemy w drodze powrotnej zabierać część brudu.
Szukaj
Skontaktuj się z nami