Witam serdecznie. Przytrafiła mi się wczoraj trochę dziwna sytuacja. Przechodząc obok jednostki wojskowej zrobiłem zdjęcie elementu bramy wjazdowej i kawałka budynku. Po tym fakcie zostałem „poproszony” o udanie się na biuro przepustek do oficera dyżurnego. Ten wezwał żandarmerie wojskowa. Skończyło się na spisaniu moich danych. Z tego co słyszałem nie ma już zakazu robienia takich zdjęć. Zostałem zatrzymany na przeszło godzinę oraz straszony, że jak nie przyjdę to zostanie wezwana policja. Czy oficer dyżurny nie przekroczył swoich kompetencji „zwijając” mnie z chodnika? Pozdrawiam. Marek
Szukaj
Skontaktuj się z nami