Piękna sprawa....
przejechałeś kaaaawał świata...
no i jaki zmyślny zestaw do ładowania aparatu...
gdzie można coś takiego dostać?? (info poproszę na PW)
zdjęcia świetne...
te kolory...
przepiękna relacja...
zazdroszcze
Szukaj
Piękna sprawa....
przejechałeś kaaaawał świata...
no i jaki zmyślny zestaw do ładowania aparatu...
gdzie można coś takiego dostać?? (info poproszę na PW)
zdjęcia świetne...
te kolory...
przepiękna relacja...
zazdroszcze
DwaCzarneEosy|SzkiełkoOkoSwiecidełko
no dobra wystarczy już może tych rozpraszających gratulacji
PROSIMY o więcej
ArtX używałeś polarka przeważnie ?
Alez prosze!
na wlasne ryzyko
a polarka tak, nie zawsze ale czesto byl nakrecony. Na wysokosci to jest wazne.
ArtX
jakies tam fotki : trzymać ręce na piersiach panienek i patrzeć na chmury typu cumulus w kolorze białym...
Dopiero teraz wlazłem, co tu dużo pisać - piękna sprawa
Zabieram się za część drugą
Pozdrawiam
Podbijam, by wątek nie zginął. Rewelacja i 5 gwiazdek obowiązkowo.
super foty i super klimat
wow pierwsza jak i druga odsłona wyprawy mega super extra czad... dziękować za fajną opowieść
D700; N50; N17-55
Chciałbym do tej beczki miodu z zachwytów wlać jednak łyżeczkę dziegciu. Co to za ekipa, która zostawia jednego ze swoich członków samego - i to jeszcze dość poważnie chorego?? Gdzie ci ludzie mają rozum?? Oni tak Cie nie lubili czy jak??
Naprawdę stary miałeś sporo szczęścia, że nic się nie stało.. Uważam, że zachowaliście się bardzo, ale to bardzo nieodpowiedzialnie. Piszę to, żeby inni, którzy będą chcieli coś takiego planować, nie kopiowali bezkrytycznie wszystkich pomysłów. Ja rozumiem, że jesteście młodzi i wydaje wam się, że również nieśmiertelni, ale zapewniam, że tak wcale nie jest.
Poza tym oczywiście wyprawa naprawdę przednia. Relacja również!
Pozdrawiam i życzę wszystkim więcej wyobraźni!
Kefir
czasem sprawy nie zawsze sa takie na jakie wygladaja, szczegolnie jesli tyczy sie tego typu wyjazdow. Akurat w tym wypadku to bylo dosc przemyslane i rozwazne. Nie zostalem sam na stodku pustyni gdzie nic niema. Wokol MtKailash jest masa pielgrzymow, wiekszosc z nich jest gotowa pomoc i sama pomoc oferuje. Spora czesc jest z Indii, Nepalu, wiec mowi po angielsku, wiec nie przesadzajmy. Pomagali mi nawet jacys szwajcarzy, dali ciepla zupe, oferowali zawiezienie ciezarowka do bazy i to nie byla jedyna mozliwosc, z ktorej moglbym skorzystac.
pozdrawiam
Art.
jakies tam fotki : trzymać ręce na piersiach panienek i patrzeć na chmury typu cumulus w kolorze białym...
wypada się ukłonić i pogratulować
pozdrawiam
Nikon D300
Skontaktuj się z nami