oczywiście byłem na lotnisku, ale jak coś głośniej pracuje od silnika lotniczego to ........ i polazłem.
4,7 km pod górę, dla każdego byle mieć klatkę i coś tam jeszcze, zabawa doskonała. Wprawdzie tutaj próżno szukać szutrowych poślizgów i "hopek" ale emocje (zwłaszcza rodzin i przyjaciół ogromne). Kilka fotek z całego mnóstwa:
1. znany już wam uczestnik (na innym zakręcie)
2. jego starszy kolega
3.klasa wyższa
4. urwana rura... to dopiero efekt
5. najszybsza pomoc stomatologiczna
6. zawodowcy....
przepraszam za ilość fotek ale " ścigacze" będą tu zaglądać ..może nawet się zapiszą, zreszta Nikoniarzy na rajdzie widziałem chyba więcej niz C......... nasi górą
pozdrawiam RG
Szukaj
Skontaktuj się z nami