Przeglądałem ostatnio literaturę o fotografii i zauważyłem, że o filtrach kolorowych jest tylko w podręcznikach do analogowej fotografii b&W. Czy fotografowanie z filtrami lustrzanką cyfrową nie ma zatem sensu? Oczywiście można próbować wyciągać chmury w programach do obróbki graficznej, ale wydaje mi się, że wiąże się to z pogorszeniem jakości zdjęcia. Jak próbuję używać jakiegoś programu do znacznego zwiększenia kontrastu między niebem a chmurami to momentalnie pojawia się więcej szumów i jakość zdjęcia pogarsza się. Czy nie lepiej wtedy założyć jakiś filtr na obiektyw (np, ciemnoczerwony dla uzyskania efektu wyrazistych chmur) i nie bawić się w cyfrową ingerencję w kontrasty tylko po prostu wywołać nefa jako b&w? Czy taki efekt będzie równoważny efektom uzyskiwanym przez "kręcenie suwakami" w photoshopie? Co o tym myślicie?
Pozdrawiam!
Szukaj
Skontaktuj się z nami