Kodeks cywilny mowi o "terminie odpowiednim" czyli bez konkretów.
Szukaj
Kodeks cywilny mowi o "terminie odpowiednim" czyli bez konkretów.
No i impreza zakończona. 12 marca aparat trafił do mych rąk, o dziwo sprawny. Tak więc praktycznie miesiąc u nich. Ale są skubańce. Jeszcze w czwartek 6.03 nie było wiadomo nic. W piątek 07.03 pani poinformowała (nawet oddzwaniając!!!) że w poniedziałek wyślą bo będzie naprawiony. Czyli da sie.... tylko chęci brak.
Także moja przygoda się juz zakończyła. Wymieniony został czujnik AF. Wszystko było by bardzo fajnie ale:
- mogą odrazu zawiadamiać że termin jest dłuższy niż 3 tygodnie, a nie mówić że w sumie to pewnie i 2 tygodnie i juz sprzęt będę miał
- wysłałem na swój koszt wrócić miało na koszt serwisu, zdziwiłem się, gdy Pan z DHL'a powiedział że mam płacić, zadzwoniłem do serwisu- pomylili się
- zgłaszałem także czyszczenie matrycy (14dni od zakupu nieminęło więc miał bym za darmo, także pisałem o jakimś syfie w wizjerze), niestety matryca jak by ktoś piachem sypną, lustra też bardziej zasyfione niż były. A jeszcze jak zadzwoniłem i Pani mnie poinfrmowała, że sprzęt zrobiony to się zapytałem czy matryca tez czyszczona, odpowiedziała że to standard po naprawie - widac mnie ten standard ominą.
Rozumiem że nikon olewa klientów wschodnioeuropejskich bo byc może nie stanowimy dla niego rynku i serwisantów jest za mało i nie mają łatwo musząc użerać się z watachą rozkrzyczanych klientów i często są obrażani nie za swoje winy. Ale to co opisałem powyżej jest raczej sporym niedopatrzeniem. Dodam jeszcze, że w pudełku nie było nic załączone co by świadczyło o tym co zostało naprawione.
Skontaktuj się z nami