J23 znów nadaje, czyli moja Japonia 24

[Kojocisko]

Ludzi dużo, czasem brdzo dużo. Ale przechodzą zdecydowanie po pasach.
Zresztą pewne słynne przejście jeszcze będzie, podobnie jak trochę tłoku.
Mam kilka rzeczyw B&W., może zrobię na koniec taka wrzutkę.
A te zdjęcia po prostu tak obrobiłem, nie używam automatu,

[August68]

W Azji jest generalnie wszędzie dużo ludzi...
Kwestia jak się zachowują.
W Chinach czy Korei mimo tłoku ludzie starają się zachować jakiś dystans, nie naruszają strefy komfortu.
W Indiach z kolei ma się wrażenie, że ludzie cię wręcz osaczają i starają się być jak najbliżej.
A przynajmniej ja miałem takie odczucia - dlatego Indii nie znoszę.
Myślę, że w Japonii zachowuja się bardzij jak w Korei?

[Kojocisko]

W metrze, zwłaszcza rano, bardzo trudno o dystans .
Ale jadąc do Japonii, zawsze myślę z przyjemnością o metrze i autobusach, gdzie ludzie będą się cicho zachowywać, o grzeczności na ulicy, etc.
O tym, że przestanę słyszeć cudze rozmowy prowadzone przez telefon. U Jappończyków nawet ruch rowerowy jest oparty na dobrym wychowaniu, a nie ścisłym przestrzeganiu zasad.
Na tle Japończyków, to nawet zachowanie licznych chińskich turystów dla mnie znacząco odstaje.

- - - - kolejny post - - - - - -

Japonia jest ciekawa. Słucham właśnie audiobooka "Shogun" Jamesa Clavella, akcja dzieje się w na początku 17 wieku. Jest ekranizacja tej książki z roku 1980, pamiętam ten serial z dzieciństwa. Ciekawą masz wycieczkę, czekam na więcej zdjęc. Pzdr

W tej chwili jest na Disney+ współczesna, dużo lepsza ekranizacja tej powieści. Z sentymentu Mifune i Chamberlaina też można obejrzeć, choć to inna liga filmowa.

[Dex]

Post taktyczny byś wiedział, że jest więcej oglądaczy czekających na nowe zdjęcia

[lukasz_kk]

Post taktyczny byś wiedział, że jest więcej oglądaczy czekających na nowe zdjęcia

+1 [znaki..]

[Jacek_Z]

Wątek czytało (na te chwilę) 81 osób. Zarejestrowanych i zalogowanych. Ilu niezalogowanych to nie wiem, ale to raczej kilkukrotnie większa liczba.
Ja też czytam

[Cosnek]

W tej chwili jest na Disney+ współczesna, dużo lepsza ekranizacja tej powieści. Z sentymentu Mifune i Chamberlaina też można obejrzeć, choć to inna liga filmowa.

Nie widziałem jeszcze nowej wersji, ale stara z 1980 jest świetna. Lubię też podkład dźwiękowy, w wykonaniu Maurice Jarre na tradycyjnych Japońskich instrumentach, mam soundtrack na winylu.

[Kojocisko]

Wróćmy na chwilę do sztuki, tym razem będzie to sztuka performatywna.
Na zdjęciach 30-33 dotarłem do zespołu Mori na wzgórzach Roppongi.
Działa tam od kilku miesięcy TeamLab Borderless.
Mam kłopot jak opowiedzieć o tym labiryncie pomieszczeń, zwiedzanych bez planu. Zaskakujących zawsze światłem, czasem fakturą, czasem organizacją przestrzeni.
A czasem wręcz nieco deprawując sensorycznie. Niestety, kilka najfajniejszych doznań było truno sfotografować. Anyway - polecam.
Całe to światło i efekty "żyją", są w bezustannym ruchu i połączone z muzyką. Czasem wchodzą w interakcje z widzem.

36.


37.


38.


39.


40. W tym pomieszczeniu, na generowanych przez wytwornice ścianach dymu wyświetlane były latające motyle. Niesamowity efekt - nie było wiadomo czy coś jest ścianą fizyczną, czy też można ją śmiało przekroczyć. A gdzie jest wyjście?


41.


42.


43.


44.


45.


46.


Po tej zabójczej dawce multimediów, w kolejce czekają tradycja, przyroda i zwierzaki. Dwie wrzutki i potem znów coś ze sztuki, jak jeszcze wytrzymacie.
Bardzo dziękuję za wszystkie zachęty do snucia opowieści.

[Jacek_Z]

Hologramowa Sandy Skoglund Jakieś takie skojarzenie po zobaczeniu kilku pierwszych klatek.

[Kojocisko]

Obiecałem tradycję i zwierzaki. To było moje trzecie podejście (2010, 2018, 2024), żeby odwiedzić Narę - pierwszą stałą stolicę Japoni (przed Kyoto).

47.


48.


49.


50.


51.


52.


53.


54.