Statyw do fotosnajperki pod Tamron 100-400mm

[mmluty]

Czytam ten wątek i zastanawiam się do jakich ujęć chcesz używać statywu. W fotografii przyrody najczęściej chcemy fotografować z niskiej perspektywy.
Przejrzyj może ten film. https://youtu.be/Oipox0IT-mU
Piszesz o budowie czatowni, tam bardzo często używa się patelni, ale nieco innej niż na filmie z ciężką wypoziomowaną podstawą i słupkiem zakończonym śrubą do mocowania głowicy.
Statywu używam w przenośnej czatowni, a z podchodu to raczej monopod rozciągnięty na 60-70 cm, który służy równocześnie do podtrzymywania aparatu w czasie wędrówki i pozwala bardzo szybko złożyć się do zdjęcia.
Jeżeli chodzi o glowice, to rozważ na początek przyzwoitą głowicę 3D. Dobre gimbale są drogie, a tanie bez przeróbek się słabo nadają do użytku.

[sauron10]

@mmluty, o patelniach słyszałem trochę złych rzeczy. W samej czatowni zastanawiam się nad poziomą belką i wystającą z niej śrubą na głowicę, ale coś takiego sprawdzi się raczej tylko z gimbalem.

[mmluty]

Czy mocujesz na statywie czy na innej podstawie funkcjonalność głowicy się nie zmienia. Na dobrym gimbalu można wyważyć zestaw i wszystko działa płynnie szybko i wygodnie, na 3D jest trochę gorzej, ale za to cena jest o jedno zero mniejsza.
W mojej ocenie każdy słupek metalowy zakończony śrubą do mocowania głowicy, jeżeli jest wypoziomowany i odpowiedniej wysokości jest w czatowni lepszy niż statyw. Jak go mocować do podłoża to już kwestia rozwiązania technicznego. Taką konstrukcję można zostawić na stałe w czatowni, co raczej odpada przy statywie.

[mmluty]

Popatrzyłem jeszcze na ten link do gimbala który zamieściłeś i mam takie uwagi. Jakieś 10 lat temu kupiłem podobny, wtedy było trochę dyskusji na forach przyrodniczych na temat takich wynalazków od chińczyków. W stanie fabrycznym jego użyteczność była raczej słaba. Jednak po drobnych korektach głównie smarowania osi pionowej było znośnie, ale rozluźniała się śruba docisku na tym łożysku po krótkim czasie i cały gimbal zaczynał być chybotliwy. Zmieniłem wtedy trochę sposób łożyskowania tej osi obrotu, dodając dwa płaskie łożyska oporowe. Po tej korekcie gimbal działał bardzo przyzwoicie i nie było z nim problemów. Oczywiście taki chiński wynalazek nawet po dopieszczeniu nie będzie miał parametrów firmowego gimbala który kosztuje 10-20x więce, ale do amatorskich zastosowań, szczególnie na początek może być OK. Wszystko zależy od tego czy ewentualnie chcesz się bawić w ulepszanie takiej głowicy. Można też mieć nadzieję, że przez te 10-ć lat Chińczycy sami usunęli największe mankamenty.