Cześć!
Chciałbym kupić cyfrowe pełnoklatkowe body.
Mam pokaźny zbiór obiektywów (Nikkory: AF i AF-D), których do tej pory używam z analogami (F4 na zawsze! ), wiec naturalną drogą będzie dla mnie Nikon. Nie widzę sensu w zmianie systemu.
Zdjęcie robię wyłącznie hobbystycznie, więc nie chcę wydawać zbyt wiele. Głównie podróżniczo: krajobraz, architektura, makro.

Poza dobrym obrazem zależy mi na komforcie użytkowania i jakości wykonania (F4 - dla mnie super, wiem zawsze, gdzie co jest, a zbudowany, jak czołg).
Wstępnie zastanawiam się nad D700. Czy w 2023 nadal warto interesować się tym korpusem? Czasami chciałbym skorzystać w wysokich czułości. Czy ISO 1600-3200 jest akceptowalne?
Z aparatów cyfrowych poza Canonem G2, miałem Nikona D90. Sam korpus dobrze wspominam, ale nie brnąłem dalej w DX (bez sensu mieć podwójnie obiektywy dla UWA, a z najkrótszych ogniskowych korzystam najczęściej) i go sprzedałem.

Rocznie wychodzi mi około 2k zdjęć, więc średni przebieg migawki nie będzie dla mnie dużym problemem. Ze slajdów całkowicie nie zrezygnuję, ale ta zabawa jest już tak kosztowna, że zamierzam ją mocno ograniczyć. Zakup D850 mija się z celem, bo w to miejsce wolałbym zainwestować w konkretne wakacje. Natomiast wydanie około 1500zł na D700 jest już mocno ekonomiczne uzasadnione.

Pozdrawiam