Szukaj
Pozdrawiam, Kuba
Stan developerski to od 4 tyś zł / m2 w górę, taniej nie znajdziesz. Ale locum dla rodziny to najmniejszy problem, przyjmij, że z powodu zmiany lokalizacji będziesz potrzebować środki finansowe na utrzymanie rodziny przez około 1-2 lata zanim wejdziesz na lokalny rynek i dochody zapewnią normalne funkcjonowanie. Najpierw wynająć mieszkanie a jak ustabilizujesz się na rynku z przychodami, wtedy podjąć decyzję o wydaniu zaskórniaków.
Dobre pytanie: podatki, kredyty, ubezpieczenia itp. najlepiej w walucie w której się zarabia. Jak koledzy wspomnieli z opłacaniem podatków w kraju, wiąże się prawo do "bezpłatnej" opieki zdrowotnej, darmowej szkoły itp. Nie manipulując przy kwestiach związanych z obywatelstwem (zawsze można zrobić to w terminie późniejszym) załatwiasz rodzinie kartę stałego pobytu i zgłaszasz ich do swojego ubezpieczenia w ZUS które opłacasz w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą. Załatwienie formalności związanych ze zgłoszeniem aktu ślubu w USC i meldunek w kraju to jeden dzień.
Raczej dobrze, ale musisz zaistnieć na rynku ...
I to może być jej plus, inżynier rolnik z "wrodzoną" znajomością hiszpańskiego może być cennym pracownikiem dla firmy sprowadzającej z Hiszpanii produkty rolne. Znaczna część zaopatrzenia w warzywa i owoce: Lidl'a, Biedronki itp. pochodzi z Półwyspu Iberyjskiego. Ktoś kto gada z kontrahentem w Hiszpanii w jego języku to ogromne ułatwienie w handlu.
Jako "native speaker" hiszpańskiego w którejś z prywatnych szkół wyższych, możliwe, że od zaraz bo do tego nie potrzeba znajomości j. polskiego. A po roku "plotkowania" z sąsiadkami, załapie na tyle naszego "lengłidża", że bez problemu zrobi kurs pedagogiczny, co w połączeniem z posiadanym dyplomem inżyniera pozwoli jej pracować jako lektor.
Powoli, pośpiech wskazany przy łapaniu pcheł.
Szczęśliwie, ta część powinna pójść dobrze. Mieszkanie na czas budowy mamy, bez potrzeby wynajmowania. Zmiana lokum nie powinna wpłynąć na klientów - jedyna dla nich różnica to adres na fakturach. Od czasu wyjazdu z UK, klientów, których miałem i pozyskałem, nie widziałem na oczy poza Skype - nie sądzę żeby zerwali umowy bo adres się zmienił...
Ma to sens, dziękuję!
O tym nie pomyśleliśmy
Pozdrawiam, Kuba
Jeszcze jedno, gdyby twa małżonka opanowała j. polski w sposób komunikatywny, to jest możliwość pracy w zawodzie i w specjalizacji, bez potrzeby nustryfikacji dyplomu (zakładam, że studiowała w UE). W rejonie Zielonej Góry oraz Wrocławia od wielu lat rozwija się winiarstwo a instytucją wspomagającą rolników są Ośrodki Doradztwa Rolniczego, np. ten we Wrocławiu.
http://www.dodr.pl/
Nie wracaj do Polski- jedz do Kanady http://www.ekanada.pl/tag/emigracja-do-kanady/
I was expecting applause but I suppose stunned silence is equally appropriate... flickr
Nie mówimy przypadkiem o jakimś innym Wrocławiu? Moim zdaniem ostatnie kilka lat to równia pochyła w dół, ja się coraz bardziej zastanawiam nad uciekaniem z tego miasta.
-Komunikacyjnie to miasta to absolutna porażka. W godzinach szczytu(czyli praktycznie 6-19) niczym nie da się po nim poruszać, ani samochodem ani komunikacją miejską.
-Z sensowną pracą wcale nie jest tak wesoło. Mediana zarobków wśród moich znajomych(mgr inż) świeżo po PWR to jakieś 2k na rękę, za tyle nie da się żyć jak człowiek... Ale temat zarobków jest skomplikowany.
Skontaktuj się z nami