Ja to zdjęcie postrzegam jako dobrze zrobiony dokument, pokazujący fragment architektoniczny bez dodawania od Autora elementów odrealniających (np. istotnych zniekształceń wynikających z użytej ogniskowej czy zmiany światła lub kolorystyki). Zabawę formą w przeważającej części zatem raczej bym przypisał w tym przypadku architektowi niż Fotografowi, aczkolwiek umiejętność dostrzeżenia ciekawych tematów to z pewnością cecha dobrego fotografa.
Patrząc na tę fotografię nie mam poczucia, że można było lepiej skomponować to zdjęcie, aby przedstawić to, co jest jego tematem.
Może pojawić się pytanie, czy miejsce to było warte pokazania, czy zainteresowało szczerze przynajmniej część widzów ? Jeśli tak, chwała Autorowi, że odkrył to miejsce dla zaglądających do tego wątku. Jeśli chodzi o mnie, odpowiadam na to pytanie twierdząco, aczkolwiek bardziej widziałbym to zdjęcie jednak jako element większej całości. Ocena ta jest - co oczywiste - bardzo subiektywna i wynika z mojej słabości do tradycyjnej architektury małomiasteczkowej. Zdjęcie przedstawia dobry przykład skromnej i podniszczonej, ale z gustem zaprojektowanej architektury. Żaden profan nie wymienił (jeszcze?) okien na plastiki ze złotymi szprosami ani nie zamontował rolet we wściekłym kolorze. Wszystkie okucia, rynny i balustrady są w tych samych barwach. Jest antena, ale dosyć dyskretnie zainstalowana.
Szukaj
Skontaktuj się z nami