Dzięki za zwrócenie uwagi. Naprawdę nie byłem świadomy technicznego terminu Od dziecka to były dla mnie "falochrony" i tak zostało
To jest forum. W rozmowie twarzą w twarz od razu by było wiadomo o co Ci chodzi Ale po prawdzie, nader często czepiasz się. Czepiasz się kwestii, które dotyczą: podpisów, ramek, rozmiaru zdjęcia, a zostały już dawno, przed laty wyjaśnione. Tym razem padło coś nowego, świeżego. Kompozycja. Naprawdę fajnie
Zrobić ładny "kiczyk" nie jest łatwo.
Widzisz. Problem polega na tym, że w wielu przypadkach Twoje uwagi są naprawdę cenne i wartościowe (zwłaszcza dla początkujących), ale zbyt często (takie mam przynajmniej wrażenie) wypowiadasz się z pozycji mentora, który wie wszystko. Także to, co w mojej głowie się zafiksowało. Skąd pewność, że nie umiem sobie wyobrazić innych rozwiązań? Skąd w ogóle pewność, że muszę je sobie wyobrażać (a nie muszę, bo mam już jako takie doświadczenie by wiedzieć, co, jak, w jakich warunkach mogę pokazać i jak chcę to pokazać)
Sugerujesz mi palnięcie lekkiej głupoty, a sam pleciesz androny. Albo nie zrozumiałeś co napisałem (w co wątpię) albo dalej prowokujesz. Ale dobrze. Jeszcze raz.
Gdyby warunki zastane były inne - np. układ chmur był inny, działo się coś innego na niebie (np. była tęcza, burza z piorunami, objawienie Matki Boskiej), było inne światło (wschód ze Słońcem w kadrze, Księżyc przebijający się przez chmury) można by było próbować pokazać ten falochron (pardon - ostrogę brzegową) i.n.a.c.z.e.j. Nie działo się nic co pozwoliłoby pokazać ten element hydrotechniczny l.e.p.i.e.j., ł.a.d.n.i.e.j. W mojej subiektywnej ocenie.
A odnośnie tego konkretnego kadru, odpowiedź jest prosta. Nie. Warunki nie pozwoliły na pokazanie tego inaczej, co w mojej subiektywnej ocenie wydawałoby mi się ładniejszym. Ani krok, ani dwa, ani nawet dwadzieścia w bok, jak również przekręcenie aparatu by nie pomogły. Widzisz te dwie smugi światła przebijające się przez pale? Układają się w tym samym kierunku w którym podążały chmury. Ja to widziałem. To mi się spodobało. To jak nikną na płaszczyźnie plaży. Trwało to chwilę, słońce zaszło za linią półwyspu i światło stało się mdle rozproszone, a plaża stała się zacieniona. Chwila. Ja ją uchwyciłem w sposób, który trafił najlepiej w mój gust. Może lubię jelenie na rykowisku
Każdy z nas postrzega inaczej świat. Każdy ma inną wrażliwość. Każdy zwraca uwagę na inne detale.
Dla Ciebie to jelenie i ciupagi, a dla mnie to gra świateł, uczta barw, spokój symetrii złamanej jakimś szczegółem.
Więcej pokory bombelku
Szukaj
Skontaktuj się z nami