Close

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 12
  1. #1

    Domyślnie Światłomierz zewnętrzny vs AE finder - Bronica GS-1

    Przymierzam się do kupna zewnętrznego światłomierza głównie pod w/w wymieniony średni. Obecnie w GS'ce mam view finder z AE, który jak znalazłem robi "integralny z uwypukleniem środka pola" (w odróżnieniu od rotary AE findera, który ma dwa tryb do wyboru: centralny ważony i punktowy).

    O ile do fotografii miejskiej a'la reporterka pomiar z aparatu jest dla mnie wystarczający, przy sceneriach, których się uczę ten pomiar nie zawsze jest idealny. Czasami posiłkuję się apką w telefonie, ale problem pojawia się w momencie jak mam kompozycję ze skrajnym stopniem naświetlenia + cienie a zależy mi na tym, żeby wszystkie detale były widoczne - a aplikacja nie ma możliwości pomiaru w kilku miejscach i uśrednienia wyniku. Oczywiście mam świadomość, ze tutaj z pomocą przychodzą filtry ND całe i połówkowe, ale nie zawsze da się ich użyć. Do tego chciałbym zacząć eksperymenty z długimi ekspozycjami, takimi po 10min i więcej nie tylko za dnia, ale i wieczorami/w nocy.

    Poczytałem trochę o światłomierzach zewnętrznych i jak one działają i z moich dumań wyszło mi, że potrzebuję czegoś do głównie do światła odbitego, z pomiarem punktowym i dodatkowo z optymalnym uśrednionym wynikiem dla całego kadru z kilku punktów pomiaru (np punkt najjaśniejszy, optymalny/cienie, najciemniejszy). Czemu odbite? Bo w 99% przypadków nie będę miał możliwości żeby podejść do fotografowanego miejsca/obiektu i zrobić przy nim pomiar (jeśli światłomierz będzie miał możliwość mierzenia odbitego i padającego jednocześnie to byłoby najlepiej, ale to przekłada się wtedy na koszt urządzenia).

    Czy moja droga dedukcji jest prawidłowa? Jakiego sprzętu powinienem szukać, albo co przemyśleć i przetestować, żeby zweryfikować swoje założenia.

  2. #2

    Domyślnie

    Przepraszam, że napiszę wprost, przed zakupem jakiegokolwiek światłomierza musisz trochę poczytać o sposobach pomiaru światła i o tym jak wykorzystujemy te pomiary w fotografii w różnych sytuacjach. Z tego co napisałeś wynika, że nie bardzo ogarniasz temat i dlatego trochę się z tym miotasz. Prawdopodobnie po zrozumieniu tematu dojdziesz do wniosku, że światłomierz jest Ci zbędny a jeżeli okaże się, że jednak jest konieczny, to będziesz wiedział jak go wykorzystać. Zakup książki jest znacznie tańszy niż zakup światłomierza, bo sensowny światłomierz to wydatek chyba ponad 2000zł.
    Jedną z książek ktore można polecić to "Tajniki ekspozycji i systemu strefowego dla fotografów cyfrowych" Lee Varis'a. Niekoniecznie chodzi o stosowanie opisanych tam przykladów, ale o zrozumienie zasad wykorzystania pomiarów światła.
    Jak chcesz naświetlać 10 minut jedną klatkę to może zrób najpierw próbę. Nałóż pokrywkę na obiektyw i naświetlaj klatkę przez dziesięć minut na różnych ISO. Do tego nie potrzeba światłomierza a doświadczenie będzie cenne na przyszłość.

  3. #3

    Domyślnie

    Krótka odpowiedź: światłomierz tak, ale do studia i z nastawieniem na pomiar światła padającego (sferyczna kopułka). Chodzi o świadome kreowanie oświetlenia. Cała reszta to zawracanie głowy. To miało sens w czasach używania diapozytywów, ale przy najdokładniejszych pomiarach punktowych i tak wykonywało się bracketing (-0,5 0.0 +0,5 EV). Bo pomiar pomiarem, ale wszystkich niuansów i tak nie zmierzysz i czasem zdjęcie naświetlone oszczędniej albo obficiej po prostu wyglądało lepiej. Ale dzisiaj? W czasach obróbki RAW-ów? Owszem, ekspozycja powinna być poprawna, ale doskonałe systemy pomiaru oraz dodatkowa korekta nąświetlenia w aparacie wystarczająco załatwiają sprawę. Tak sądzę - jako wieloletni fan (i świadomy użytkownik) zewnętrznych światłomierzy Minolta Flashmeter i Autometer. No, ale przecież nikt nie zabroni Ci zabawy z tym wspaniałym instrumentem i nauki myślenia o świetle. Wszakże to istota fotografii, szczególnie artystycznej (jeśli takowa jeszcze istnieje...)
    Ostatnio edytowane przez jamnik ; 16-08-2018 o 22:14

  4. #4

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mmluty Zobacz posta
    Przepraszam, że napiszę wprost, przed zakupem jakiegokolwiek światłomierza musisz trochę poczytać o sposobach pomiaru światła i o tym jak wykorzystujemy te pomiary w fotografii w różnych sytuacjach. Z tego co napisałeś wynika, że nie bardzo ogarniasz temat i dlatego trochę się z tym miotasz. Prawdopodobnie po zrozumieniu tematu dojdziesz do wniosku, że światłomierz jest Ci zbędny a jeżeli okaże się, że jednak jest konieczny, to będziesz wiedział jak go wykorzystać. Zakup książki jest znacznie tańszy niż zakup światłomierza, bo sensowny światłomierz to wydatek chyba ponad 2000zł.
    Jedną z książek ktore można polecić to "Tajniki ekspozycji i systemu strefowego dla fotografów cyfrowych" Lee Varis'a. Niekoniecznie chodzi o stosowanie opisanych tam przykladów, ale o zrozumienie zasad wykorzystania pomiarów światła.
    Jak chcesz naświetlać 10 minut jedną klatkę to może zrób najpierw próbę. Nałóż pokrywkę na obiektyw i naświetlaj klatkę przez dziesięć minut na różnych ISO. Do tego nie potrzeba światłomierza a doświadczenie będzie cenne na przyszłość.

    Dzięki za polecenie książki - poszukam i zakupię.

    Co do ostatniej kwestii - naświetlania z pokrywką. Podpowiesz mi jakich doświadczeń mogę się spodziewać?


    Cytat Zamieszczone przez jamnik Zobacz posta
    Krótka odpowiedź: światłomierz tak, ale do studia i z nastawieniem na pomiar światła padającego (sferyczna kopułka). Chodzi o świadome kreowanie oświetlenia. Cała reszta to zawracanie głowy. To miało sens w czasach używania diapozytywów, ale przy najdokładniejszych pomiarach punktowych i tak wykonywało się bracketing (-0,5 0.0 +0,5 EV). Bo pomiar pomiarem, ale wszystkich niuansów i tak nie zmierzysz i czasem zdjęcie naświetlone oszczędniej albo obficiej po prostu wyglądało lepiej. Ale dzisiaj? W czasach obróbki RAW-ów? Owszem, ekspozycja powinna być poprawna, ale doskonałe systemy pomiaru oraz dodatkowa korekta nąświetlenia w aparacie. Tak sądzę - jako wieloletni fan (i świadomy użytkownik) zewnętrznych światłomierzy Minolta Flashmeter i Autometer.
    Fakt, gdybym strzelał w cyfrze i w RAWach to tak bym się nie przejmował.. sęk w tym, że robię na kliszy i m.in na slajdach no i biorę też poprawkę na to, że aparaty dziś mierzą światło dokładniej niż mój sprzed 30 lat. Szukam sposobów/wiedzy/technikaliów, które po opanowaniu pozwolą mi ograniczyć postprodukcję do minimum
    Ostatnio edytowane przez apphex ; 16-08-2018 o 22:17

  5. #5

    Domyślnie

    Zacznij faktycznie od systemu strefowego. Poza tym trzeba pamiętać, że negatyw naświetla się inaczej, pozytyw inaczej, a jeszcze inaczej cyfrą. Przy długich naświetlaniach dla kliszy trzeba wydłużać czas. Nic, tylko doświadczenie nie pomoże.

  6. #6

    Domyślnie

    Dzięki, zamówiłem już książkę "Tajniki ekspozycji i systemu strefowego dla fotografów cyfrowych"

  7. #7

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez apphex Zobacz posta
    Co do ostatniej kwestii - naświetlania z pokrywką. Podpowiesz mi jakich doświadczeń mogę się spodziewać?




    Fakt, gdybym strzelał w cyfrze i w RAWach to tak bym się nie przejmował.. sęk w tym, że robię na kliszy i m.in na slajdach no i biorę też poprawkę na to, że aparaty dziś mierzą światło dokładniej niż mój sprzed 30 lat. Szukam sposobów/wiedzy/technikaliów, które po opanowaniu pozwolą mi ograniczyć postprodukcję do minimum
    Z tego co napisałeś nie do końca wiem czy Twój problem poprawnego naświetlania dotyczy aparatu cyfrowego czy analoga i kliszy. Wbrew pozorom naświetlanie przy długich czasach w obydwu technologiach to zupełnie inne światy. Klisza przy bardzo długich czasach "traci czułość" i należy wydłużyć czas naświetlania o konkretny współczynnik, natomiast matryca cyfrowa przy długich czasach zaczyna się grzać i pojawia się kolorowy szum który "zabija" fotografowany obraz. Dla fotografii analogowej poczytaj o efekcie Schwarzschilda.

  8. #8

    Domyślnie

    tylko i wyłącznie klisza. poczytam o tym efekcie.

    Samo długie naświetlanie kliszy pod kątem technicznym jest mi mniej więcej znane - bazuję na dokumentacji technicznej i informacjach o kompensacji ekspozycji przy długich czasach + moje własne notatki nt. tego jakie mam nastawy i co fotografuję.. to problemem dla mnie są po prostu nierówno oświetlone partie kadru np jasny środek kardu a ciemne brzegi i przy punktowym pomiarze brzegi wychodzą mi czarne a środek "poprawnie naświetlony". Zacząłem czytać o poleconym kilka postów wyżej Systemie Strefowym i czuję się trochę sfrustrowany, że wcześniej byłem ignorantem względem podobnych rzeczy bo zdaje mi się, że adresuje to dokładnie moje problemy

    Jestem świadom, że sam sobie utrudniam naukę pakując kasę nie dość, że w analoga to jeszcze w średni format zamiast w cyfrę to jednak sprawia mi to więcej frajdy + samodzielne wołanie w domu
    Ostatnio edytowane przez apphex ; 17-08-2018 o 22:13

  9. #9

    Domyślnie

    Przy kliszach szczególnie kolorowych nie da się rozszerzyć zakresu naświetlenia jaki klisza przenosi. Przy długich czasach będzie konieczny współczynnik przedłużenia ekspozycji. Przy bardzo długich czsach naświetlenia i kontrastowym motywie ten współczynnik będzie różny dla różnych elementów obrazu tej samej klatki. Więc znowu pod górkę.
    Całą teorię należy poznać ażeby nie poruszać się po omacku, ale bez doświadczenia w konkretnych warunkach zdjęciowych, na konkretnej kliszy chyba nie da się dobrze naświetlić slajdu. Światłomierz może być pomocny, ale czy konieczny to będzie wynikać z doświadczenia. Istotna też będzie czułość światłomierza w aparacie.

  10. #10

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mmluty Zobacz posta
    Przy kliszach szczególnie kolorowych nie da się rozszerzyć zakresu naświetlenia jaki klisza przenosi. Przy długich czasach będzie konieczny współczynnik przedłużenia ekspozycji. Przy bardzo długich czsach naświetlenia i kontrastowym motywie ten współczynnik będzie różny dla różnych elementów obrazu tej samej klatki. Więc znowu pod górkę.
    Całą teorię należy poznać ażeby nie poruszać się po omacku, ale bez doświadczenia w konkretnych warunkach zdjęciowych, na konkretnej kliszy chyba nie da się dobrze naświetlić slajdu. Światłomierz może być pomocny, ale czy konieczny to będzie wynikać z doświadczenia. Istotna też będzie czułość światłomierza w aparacie.
    No i tu pojawia się pytanie - czy mogę i powinienem polegać na światłomierzu w moim aparacie czy jednak doposażyć się w coś bardziej precyzyjnego.

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni

Podobne wątki

  1. Światłomierz zewnętrzny
    By szyszymomonn in forum Pozostałe akcesoria
    Odpowiedzi: 23
    Ostatni post / autor: 03-03-2017, 02:01
  2. Duplicate finder dla Lightrooma wtyczka
    By Carlos_lo in forum Oprogramowanie
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 08-11-2014, 19:01
  3. Cos jak makowy finder ale dla Windowsa
    By sote in forum Oprogramowanie
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 23-10-2014, 00:53
  4. BRONICA SQ-A
    By cwieku in forum Aparaty analogowe
    Odpowiedzi: 13
    Ostatni post / autor: 17-02-2012, 15:17
  5. [ Makro ] Z dedykacja dla tricky finder - macro babelki
    By judith_manson in forum Przyroda i makro
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 13-09-2010, 22:20

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •