Szukaj
Trochę to bez ładu i składu.
Każdy kadr kompozycyjnie (może poza dwójką) niedopracowany i na każdym coś brakuje - jedynka postacie zlewają się z cieniem, trójka piłka aż razi że nie kawałek w prawo, czwórka brak wyraźniejszej kontrwagi dla zakonnic po lewej + fota w plecy, w sumie piątka mogłaby być, ale nie składa się z resztą zestawu.
Zabawa głęboką czernią kontrastującego cienia, z której jednak nic nie wynika - ani jakaś taka chwila żeby pomyśleć, ani typowo streetowy efekt 'wow'.
Jako set też się niespecjalnie broni.
Umisz lepiej
A tak w ogóle, to raportuj jakbyś miał jakoś zlądować w okolice Trójmiasta to się jakąś kolację uskuteczni czy cuś
Ostatnio edytowane przez Franek_ ; 17-08-2018 o 19:31
Dzięki, nawet zgrabnie to ująłeś. Myślę jednak, że prôbujesz dopasować te niedociągnięcia do fotografii pozowanej, albo przynajmniej takiej, w której fotograf ma do dyspozycji aprobatę otoczenia i sporo czasu. Albo po prostu przeceniasz moje możliwości To dość proste i oszczędne kadry, ale bardzo naturalne, robione w mgnieniu oka. Ta naturalność postaci plus kolor i światło to już całkiem sporo, a i założenie takie było bardziej spokojne i bez wow, którego Ci brakuje
A kolacja jak najbardziej, tylko nad morze mam kawał drogi. Analogowi może gdzieś...
w końcu mi się myśl zwerbalizowala: światło tutaj gra i gra pierwsza rolę. światło robi tutaj wszystko.
Szukając miejsca i pozycji do kadru dużą część uwagi poświęcam padającemu światłu. Zajęcie odpowiedniego miejsca, a potem wykorzystanie wpływu oświetlenia na temat główny i poszczególne plany to świetna zabawa i trening. W sumie banał, ale na ulicy to nie takie proste.
Z rzeczami statycznymi łatwiej
Jakiś czas temu wszedłem do kościoła, w którym prowadzono remont. Rzeźby i obrazy zabezpieczone były folią. To dwa kadry tej samej figury Jezusa.
Światło słoneczne z okna padało obok, zrobiłem więc drugie ujęcie - sylwetkowe - na jego tle.
Skontaktuj się z nami