Do fotografii krajobrazu polar to rzecz podstawowa. I wcale nie chodzi tylko o błękitne niebo. Doskonale sprawdza się w lesie, szczególnie po deszczu. Ja bardzo go lubię stosować przy fotografowaniu rzek, strumieni itp. Dzięki polarowi mogę "widzieć lub nie widzieć" dna - a czasem są na nim ciekawe rzeczy. Polary zdecydowanie okrągłe - są też w systemie Cokin, ale tych nie polecam.
Natomiast w systemie Cokin mam i szare połówki - od 0.3 do 1.2, do tego jedna szarą połówkę odwróconą (sprawdza się w sytuacji, kiedy na niebie wiszą ciemne chmury a pod nimi rozświetlone niebo). Wszystko Hitecha - i nie mam żadnych problemów z zafarbem. Kupiłem też w tym systemie filtr ND - tez Hitecha, ale tu jednak pojawiał się lekki fioletowy zafarb. W niektórych warunkach przydają się i szare połówki i ND. jako Warszawiak jeżdżę często na wschody słońca nad Wisłę. I jesli chcę mieć pięknie rozmytą wodę (zwłaszcza zimą jak płynie kra) i dobrze naświetlone niebo to używam i szarej połówki i ND. osobiście wolę ND okrągły - na który wkręcam holder w który wkładam odpowiednią szarą połówkę. Próbowałem kiedyś zestawu max - tzn. okrągły polar na filtr, na niego holder filtrów i kwadratowe szare pół i ND. Ale taki układ jest niezbyt wygodny (ustawienie polarka) no i jakość zdjęcia trochę"leci". Ale da się...