Glina - reportaż o ceramice z Bolesławca

[mydlo93]

Witam, z początkiem lipca rozpocząłem sześciomiesięczny projekt pod tytułem "Glina". W reportażu staram się pokazać różnorodność procesów tworzenia oraz zróżnicowanie produktów, które dla większości ludzi funkcjonują pod uniwersalną nazwa "Ceramika Bolesławiecka". Warto jednak nadmienić, że wytwarzaniem tego produktu zajmuje się kilkadziesiąt pracowni i zakładów znajdujących się na terenie Powiatu Bolesławieckiego. Co zakład to inna historia, tradycja i wzornictwo. Chcę pokazać te subtelne różnice na przykładzie 5 zakładów. Będą to spółki państwowe, jak również rodzinne pracownie. Pierwsza seria zdjęć została wykonana w Zakładach Ceramicznych "BOLESŁAWIEC" - etap wytwarzanie masy.

1.

źródło

2.

źródło

3.

źródło

4.

źródło

5.

źródło

6.

źródło

7.

źródło

8.

źródło

9.

źródło

10.

źródło

11.

źródło

12.

źródło

[kazzi]

Nie będę oceniał zdjęć pod względem technicznym bo po prostu nigdy w takim zakładzie nie byłem i nie znam warunków jakie tam zastałeś. Po obejrzeniu tych zdjęć nadal
nie wiem jak uzyskuje się masę do produkcji ceramiki. Panowie taczkami zwożą kęsy gliny do jakiejś hali, chyba wrzucają ją do podziemnego zbiornika i po przepuszczeniu
przez nieznane mi urządzenie, kęsy gliny znowu lądują na hali. Zabrakło logicznego ciągu na tych fotografiach, a przy okazji pokazałeś, że pracownicy są na bakier z przepisami bhp /fot. 5 i 11/.

[basket]

1, 8, 10, 11- do tych fotek bym się ograniczył. Czekam na więcej

[mydlo93]

Nie będę oceniał zdjęć pod względem technicznym bo po prostu nigdy w takim zakładzie nie byłem i nie znam warunków jakie tam zastałeś. Po obejrzeniu tych zdjęć nadal
nie wiem jak uzyskuje się masę do produkcji ceramiki. Panowie taczkami zwożą kęsy gliny do jakiejś hali, chyba wrzucają ją do podziemnego zbiornika i po przepuszczeniu
przez nieznane mi urządzenie, kęsy gliny znowu lądują na hali. Zabrakło logicznego ciągu na tych fotografiach, a przy okazji pokazałeś, że pracownicy są na bakier z przepisami bhp /fot. 5 i 11/.

Dziękuję za Twój komentarz. Tak jak napisałem, to pierwsza seria zdjęć, a nigdzie nie zostało wskazane, że hronologia zostanie zachowana. Ciekaw jestem dlaczego według Ciebie na podstawie tych zdjęć paracownicy "są na bakier" z zasadami BHP? Serio z czystej ciekawości, nie ma wiedzy na ten temat, a na zdjęciach też tego nie widzę. Więc?

[notdot]

W sumie słuszna uwaga kazzi, jak byś nie napisał że robią ceramikę, to bym pomyślał, że panowie murarze przyszli na remont jakiejś hali
Niemniej zdjęcia nie są złe, ale właśnie fajnie by było pokazać proces o którym piszesz, może nie cały bo było by to pewnie nudne, ale od ogółu do szczegółu po kolei co z czego, dlaczego, jak,
Dlatego czekam na następne zdjęcia

[kazzi]

Choć nie jestem z zawodu behapowcem, to pracując w przemyśle łatwo takie sytuacje dostrzec. Pan na fot 11 oparł stopę o osłony wirujących części napędu
przenośnika i operuje nią w pobliżu rolki zwrotnej taśmociągu. Nie trzeba dużej wyobraźni co może się stać gdyby koniec stopy trafił między taśmę, a rolkę zwrotną.
Na fot 5-tej pracownik znajduje się w jakimś podziemnym zbiorniku na płynną masę ceramiczną. Nawet jak tam wszedł, bo wymaga tego ciąg technologiczny,
to powinien byś zabezpieczony choćby liną asekuracyjną. Teraz wyobraź sobie, że chłopakowi robi się słabo bo nie ma dostatecznej wentylacji i trzeba go ewakuować
po tej metalowej drabince widocznej na innej fotografii. O nakryciach głowy w postaci kasku czy zwykłej czapki, a także o odpowiednim obuwiu wielostanowiskowe
instrukcje bhp tez pewnie coś wspominają.
Temat bardzo ciekawy, ale pokaż go w taki sposób, by widz oglądając kolejne fotografie miał wyobrażenie tego procesu, a przy okazji byś nie narażał pracowników
na konsekwencje ze strony działu bhp.

[Wujot]

1. Jeśli to praca etnograficzna to nie ma sensu pokazywać tego na forum bo odbiorcą są naukowcy i oni wiedzą czego chcą.
2. Jest jednak możliwość, że to jeden z tych projektów gdzie coś się wpisuje i coś się robi. I teraz fotograf albo może przyłożyć się do roboty albo coś tam zrobić dla sztuki (nie mylić ze Sztuką).
3. Zakładam, że to ta druga sytuacja a skoro pokazujesz to na forum fotograficznym to możesz oczekiwać rad i krytyki fotograficznej.

Z tego punktu widzenia jest słabo (bo nudno). Wiem, bo znam, że temat nie jest samograjem ale coś jednak można zrobić! Zasadniczo to wygląda, że się boisz tych ludzi a oni nie mają nic z ikry i emocji. Skróć ogniskową , stań blisko modeli, zdynamizuj perspektywę przez lekkie skosy, pogadaj z tymi ludźmi i wykrzesz z nich coś aby paszczą zagrali. Ja wiem, że oni robią to przy 10% zaangażowaniu ale na czas fot może coś z siebie dadzą. Trzeba ich zdopingować. Dalej nie ma operowania planami ani skalą. Pokaż ręce, twarz, widok jak od modela, może czasem zrób coś z drabiny. Ja bym też swoje własne (akumulatorowe) oświetlenie zabrał bo światło zastane jest fatalne a wystarczy tam dodać jeden kierunek.

Ogólnie - masz puste nudne kadry z przypadkowym człowiekiem w drugim trzecim planie. Słabo. Takie kadry to może robić jakiś, nie przymierzając, doktorant a fotograf w takiej robocie dostaje kasę za to aby wycisnął fotę nawet gdy jej tam nie ma. Walcz o zdjęcia - w końcu się pod tym podpisujesz!

Pozdro
Wiesiek

[jurkarol]

więcej takich jak nr 10 i można to ciągnąć. bo tu jest jakaś dynamika, zbliżenie i kontekst. reszta to jakby wycieczkowe
pstryki przy tym.
w sumie celnie opisał to @Wujot nic dodać więcej.

[sobi3]

Bardzo ciekawy temat, chętnie bym zobaczył jakąś pełniejszą historię z tego zakładu. Brakuje mi tutaj edycji ale rozumiem, że cykl "in progress".

[cybulski]

1, 8, 10, 11- do tych fotek bym się ograniczył. Czekam na więcej

Dodałbym do tego 9 no i jeszcze to https://www.facebook.com/27837150291...type=1&theater
Również czekam na więcej.