Po kolei
29 - dla mnie zbyt inwazyjne cięcie i lampa mimo wszystko na twarzy niepotrzebna. Wystarczyło formę przesunąć przed modela40-50 cm i nieznacznie przejść w prawo i skorygować cięcie
33 uwagi jw podobnie - pod wiadro podłożyć dwie cegły i styka (cięcie wyżej)
36 prawie dobrze - przejść w prawo, obniżyć punkt fotografowania, prawdopodobnie zejść z głowy. Uwaga ogólna w toku wielu lat pracy nauczyłem się, że spora część ludzi nienawidzi tak ciętych głów. można to zignorować lub nie.
38 - identyko , przejść w lewo, punkt fotografowania niżej i pokazać na co pryska
39 - w miarę dobrze ale co szkodzi przesunąć kartkę do środka kadru i polepszyć tę rozbitą kompozycję. Ja bym oczywiście tę czyściutką kartkę pobrudził.
45 - bardzo fajna fota, punkt fotografowania ok, uwagi do cięcia - tutaj denerwuje nie tylko cięcie głowy ale też odlewu bo na niego model się patrzy. Oczy , moim zdaniem powinny być bardziej w centrum kadru (niżej)
50 - a tu widać jak w zwierciadle wszystkie niewykorzystane szanse:
- te rzeźby mają bardzo ciekawe "malowanie" nigdzie tego dobrze nie pokazałeś.
- zestawienie ostrych banalnych donic z mniejszymi i słabo pokazanymi formami jest bardzo niefortunne
- brakuje kompozycji a jeszcze bardziej światła.
Nie szło ustawić tych form z przodu na oddzielnej płaszczyźnie, tył zrobić mniej ostry i zadbać o trochę bocznego światła aby wydobyć bryłę? Albo zderzyć te formy z twarzą artysty.
Najogólniej to nie chodzi aby latać dokoła motywu zmieniając punkty widzenia i liczyć, że coś się w kadrze poskłada. Wpierw trzeba mieć jakąś wizję i dopiero układać ją w przestrzeni. Miałeś świetnego modela, bardzo ciekawe i wdzięczne rzeźby, dość interesującą scenę. Mogłeś skoncentrować się na modelu i jego "ludzkiej stronie". Zderzyć ją z tą wymarłą sceną, może rozdzielić ją kolorystycznie, a może tylko doświetlić modela i jego dzieła a resztę wygubić w ciemniejszym tonie. Nie męczą Cię te nachalne białe formy odwracające od wszystkiego uwagę?
Zakładam, że mogłeś z tym modelem pracować i być co najmniej równorzędnym partnerem. On kreuje rzeźby a Ty fotografie (co mają świetnie wyglądać). Czyli na planie Ty dowodzisz i Ty kreujesz (ale oczywiście słuchasz modela). I to trzeba mu wytłumaczyć (w 95% modele to rozumieją). Na planie to Ty jesteś alfą. A tak to taka trochę przypadkowa robota gdzie fotograf był przezroczysty względem tematu. Jeszcze raz podkreślę, to nie jest łatwa robota, trzeba mieć doświadczenie i artystyczne i techniczne aby błyskawicznie tworzyć plany. Wiedzieć w ułamku sekundy, przed przyłożeniem aparatu do oka, gdzie się ustawić. I czuć światło. Ale z drugiej strony, akurat ten trzeci temat miał olbrzymi potencjał, tam można było zrobić świetną, konkursową robotę. Tu nie byłoby problemu z ustawkami, z własnym światłem, z grą aktorską, z przestawianiem planu. Na moje wykorzystałeś szansę może w 10%. Szkoda.
Pozdro
Wiesiek
Szukaj
Skontaktuj się z nami