Panie może jedź pan w góry? Noclegi tanie 20-30 zł za osobę jak się dobrze poszuka. ładne widoczki to rzut beretem na jakiejś grani i można się bawić
Szukaj
Panie może jedź pan w góry? Noclegi tanie 20-30 zł za osobę jak się dobrze poszuka. ładne widoczki to rzut beretem na jakiejś grani i można się bawić
Łeba , to chyba jedyne miejsce nad naszym morzem , które mnie zachwyciło /wydmy/
Po sezonie to chyba po całej południowej europie można tanio jak piszecie polatać
Nie trzeba nawet samemu, za 100-1200 ok 10 dni łatwo znależć Maderę i jest co fotografować / przez biuro /
Norwegia taniutka w przelotach , na miejscu gorzej, ale to raj dla fotografa
Bałtyk ... mój ostatni pobyt za 40zl to był koszmar z lat 50 przy lejącym deszczu i wszechobecnej tandecie...nigdy więcej
Ze względu na żonę szukam ciepła, a ciepło zimą to tylko rejon indyjskiego
W tym rejonie świata wszystko jest inne, nie trzeba szukać widoczków na plaży, nawet ulica jest niesamowita
i nie jest drogo , trzeba tylko poszukać
Nawet przez biuro idzie znależć takie rodzynki jak Borneo na 10 dni za 1800 /przelot, hotel,śniadanie/
Przy porównywalnym standarcie , nasze morze jest droższe niż rejon indyjskiego, a czas dojazdu potrafi być dłuższy niż lot na np Sri Lankę
Borneo 10 dni za 1800? 1800 czego? PLN, dolków, euro? Malezyjskie czy indonezyjskie? Tak czy siak na miejscu zostanie pewnie z 6 dni (z czego dotarcie w naprawdę fajne rejony to kolejne dni ) ale i tak ciężko mi uwierzyć w taką ofertę.
Ostatnio edytowane przez cz4rnuch ; 14-08-2018 o 09:53
PLN oczywiście, lot 24 godz z przesiadką w Bankoku o ile pamiętam
No i 2 dni na pakowanie
I zanim dogadałem się ze znajomymi i znalazłem pin , bylo po wszystkim
Wiem , taniej niż lot okazyjny w tamte rejony
Wiem, takie kwiatki są 2-3 razy do roku, ale "okolice Kenii" czy Sri Lankę za 2800-3000 to nie problem ...nie ma sensu zalatwiać nawet samemu
I tak nie chce mi się w to wierzyć. Za 1800 można się, tak jak piszesz, zmieścić z samym promocyjnym biletem, przez Bangkok, Kuala czy Stambuł, i nawet jeszcze trochę zostanie, ale to nie są ceny biur podróży. No chyba, że tym biurem podróży jest jakaś grupka znajomych zakładających własną "fabrykę wypraw" i w dodatku robią to pro bono Do tego dochodzą bilety wewnętrzne, bo przy tak krótkim czasie pobytu droga lądowa to kolejne dni "stracone" a umówmy się, że drogi na Borneo to nie jest romantyczna wędrówka przez dżunglę i spektakularne widoki a po prostu monotonna jazda między plantacjami palm olejowych. Atrakcje na Borneo są trochę porozrzucane: Bako, Mulu, Kinabalu, Kinabatangan, Sipadan to duże odległości i czasami są to miejsca stosunkowo trudno dostępne i logistycznie dość wymagające (szczególnie czasowo). A siedzieć w jakimś mieście typu Kuching czy Kota Kinabalu to strata czasu. Te miasta nie są jakoś wielce czarowne, bliżej im do egipskiej Hurghady niż do klimatycznych azjatyckich miejscówek (no może Kuching ma jeszcze odrobinę czaru ale KejKej to po prostu bardzo nieciekawe miejsce. Nie wiem jak z wycieczkami do Kenii, bo nie byłem, ale do tych promocji np na Sri Lankę to i tak trzeba dodać drugie tyle, bo cena nie obejmuję wielu rzeczy. No chyba, że kto lubi przymierać głodem albo siedzieć w autobusie podczas gdy inni se śmigają po płaskowyżu Hortona, albo podglądają dzikie słonie Akurat Sri Lankę przerabiałem dwa razy (w tym raz z biurem) to coś tam wiem na ten temat. Kojarzę nawet taką parkę z Polski, która pomyślała chyba sobie, że 2 tygodnie na Sri Lance to będą rajskie wakacje, a że posiadówka tańsza (z ALLem około 3 tysi jak piszesz) to wybrali 2 tygodnie (niecałe) w ładnym hotelu w Hikkaduwie, niedaleko Galle. Do Polski wracali zapłakani, bo nudy były nieziemskie, fale ogromne więc się pływać nie dało (Hikkaduwa do mekka surferów) a w "mieście" nie ma nic do roboty. Plaża też jakoś tyłka nie urywała, wycieczki fakultatywne drogie a do tego przepadłby obiad z ALLa Nie dajmy się nabierać na te przekreślone ceny, bo przez to wielu amatorów wycieczek wraca mocno zawiedzionych.
Ostatnio edytowane przez cz4rnuch ; 14-08-2018 o 10:43
Gdzie jedziesz? Jaka decyzja?
Odpowiadam jedynie za to co napisalem - nie za to co zrozumiales
portfolio - www.piotrfajfer.com
Trochę odświerzę temat, bo jam się wybieram nad morzę, może. Padło na trójmiasto i jest tam coś ciekawego poza klifem orłowskim i torpedownią? Mul (?) jest tam dużo i sobie te mola jakoś ogarnę
Sztormy Ci nie straszne?
Widzę, że w XXI w być zaskoczonym tym, że morze stanowi obszar wypełniony wodą z mniej lub bardziej charakterystyczną linią brzegową. Jeszcze bardziej zaskakuje mnie to, że jakiś fotograf prosi innych o podrzucenie mu tematów. Uważam, że to bardzo fajny trend. Może się rozwinie i zaczną padać pytania, czy ktoś zna jakieś ciekawe miejsce na ciele kobiety, warte sfotografowania.
Skontaktuj się z nami