Witajcie !
To pierwszy mój post na tym forum, wybaczcie zatem jeżeli pojawią się błędy merytoryczne.
Otóż, posiadam Nikona D5300 z kitem 18-105. Zdjęcia znośne, nawet ładne. Oszczędzałem na pierwszą jasną stałkę i w końcu udało się.
Nikkor 50mm 1.8G wszedł w moje posiadanie. Niestety okazało się że na zdjęciach widoczny jest back focus.
Zdjęcia z bliskiej odległości (do 1metra) wychodzą całkiem ładnie, natomiast przy portretach i pełnych kadrach ostrość jest już grubo za punktem AF.
Nawet przymykając przysłonę do f/4 ostrość zaczyna się kilka centymetrów za punktem.
Robiłem też testy z podziałką na statywie i z samowyzwalaczem.
Pierwsze co pomyślałem: Obiektyw !
Ale mój rozsądny kolega polecił sprawdzić nowe szkło na innym body co też następnego dnia uczyniliśmy. Sprawdzaliśmy na dwóch innych Nikonach i obiektyw ostrzył w punkt !!
Wniosek jeden: body do kalibracji....
Problem polega na tym, że (choć aparat jest jeszcze na gwarancji) nie chce go wysyłać z Łodzi do Warszawy. Ciągle mam jakieś zdjęcia do zrobienia, a to chrzciny ,a to jakaś sesja wcześniej umówiona w plenerze itd. Już nawet pomyślałem że pojedziemy sobie z Żoną na dwa dni do stolicy pozwiedzać, a w tym czasie zrobią nam te kalibrację (ciekawe czy dadzą radę tak "od ręki").
Ale.... jest w tym Nikonie taka śrubka pod lustrem Podobno służy właśnie do kalibracji AF.
I tu pytanie moje do Was, doświadczonych w boju Nikoniarzy Jakie ryzyko niesie ze sobą taka własnoręczna, mechaniczna kalibracja ? I czy ktoś tego próbował, z jakim skutkiem ?
Może w ogóle nie da się tego zrobić we własnym zakresie, tego nie wiem.
Drugie moje pytanie, czy serwis Nikona da radę po wcześniejszej rozmowie telefonicznej zrobić taką kalibrację w jedną dobę (wiem, powiecie:"zadzwoń to się dowiesz").
Póki co pozostaje mi robienie zdjęć Kitem i stałką w trybie Live View (przy sesji pozowanej ujdzie, ale przy chrzcinach....).
Wspomóżcie radą biednego amatora
Pozdrawiam.
Szukaj
Skontaktuj się z nami