Szukaj
Przeczytaj spokojnie i uważnie zlinkowany materiał to zrozumiesz podstawę. Została zawarta umowa a fotograf w rozsądnym terminie mimo determinacji pary młodej nie wykonał sesji będącej integralnym składnikiem umowy. W dodatku mimo, że dał ciała na całej linii to nie wydał materiału z uroczystości. Młodzi się wkurzyli (np przylot aby pocałować klamkę) i zażądali rekompensaty a sąd do tego się przychylił. I tyle, normalna sprawa.
Oczywiście nie znamy wersji drugiej strony być może są jakieś nieopisane sprawy. Sądzę, że teraz jest miejsce na ugodę - fotograf odda materiał (bo teoretycznie to jeszcze może skasować jeśli nie całość to część) a młodzi zrzekną się odszkodowania.
Aż nie mogę uwierzyć w dotychczasowe załatwienie sprawy bo jeśli młodzi wrzucą to w neta to jest spora szansa, że straty fotografa będą jeszcze większe.
Pozdro
Wiesiek
Żeby doszło do takiej sytuacji to obie strony musiały mocno się napracować.
sad stwierdzil ze fotograf nie wywiazal sie z umowy o dzielo, a wykonane zbyt pozno zdjecia plenerowe nie moga byc uznane za wykonane w pakiecie ze wzgledu na zbyt duza roznice w pogodzie i gabarytach. zdjecie zaronwo z ceremoni jak i plenerowe sa pakietem ktory mial byc pamiatka, nie zostal wykonany w calosci, wskutek tego zostalo naruszone dobro mlodych, gdyz nie maja czego wspominac a wykonane zdjecie przypominalyby tylko sytuacje.
Swoja droga ciekawi mnie taka droga argumentacji wybrana przez sad. Moim zdaniem brak mozliwosci umowienia sie w lipcu oraz pozniejsza nieobecnosc fotografa na umowionym spotkaniu stanowia podstawe do rozwiazania umowy. Z drugiej storny fajnie ze sie takie sprawy pojawiaja bo moze troche to nauczy obu stron szacunku.
- - - - kolejny post - - - - - -
z tego co czytalem to sad zasadzil 15tys odszkodowania dla mlodych plus obowiazek wydania zdjec. watpie by fotograf skladal apelacje
no niestety tak wyglada wspolpraca z polskimi januszami biznesu. ja kiedys spisywalem historie z kleintami, troche ich nawet bylo na forum. zebralaby sie niezla ksiazkaAż nie mogę uwierzyć w dotychczasowe załatwienie sprawy bo jeśli młodzi wrzucą to w neta to jest spora szansa, że straty fotografa będą jeszcze większe.
prawda jest taka ze czasem jak ktos sie uprze to nawet przed sadem bedzie szedl w zaparte. Pare lat temu klient nie chcial zaplacic za sesje mimo wykonanej pracy, sprawa skonczyla sie w sadzie, twierdzil ze uzgadnial co innego niz w umowie, opinia rzeczoznawcy zmiazdzyla klienta, po wyroku klient zlozyl apelacje ktora przegral z kretesem. Na koncu trzeba bylo postraszyc windykacja zeby zaplacil. zajelo to blisko 3 lata i prace kilku osob. Kompletnie bez sensu
Odpowiadam jedynie za to co napisalem - nie za to co zrozumiales
portfolio - www.piotrfajfer.com
Skontaktuj się z nami