Raczej nie chodzi o to czy padnie czy nie tylko o utratę zawartości, ja sandiskowi już podziękowałem jakiś czas temu ale wielu nadal używa i sobie chwali, loteria jak z wszystkim, u nas w Polsce sandisk jest bardzo popularny, wiec i podróbek na rynku dużo.
Ale co mi po gwarancji i wymianie na nową skoro wszystkie albo wiekszosc zapisanych danych na upierniczonej karcie poszło się walić? W takim przypadku gwarancja przydaje się jak umarlemu kadzidło. Karta ma być po prostu niezawodna a z moich doświadczeń wynika, że sandiski takie nie są. Omijam tą markę i nie kupuję ich produktów.Zamieszczone przez Obrazek2000
Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
D500+MB-D17 (newell) | Σ150-600S | Σ17-50/2.8 | Induro GIT304+Benro GH-2 | Lowepro Whistler BP 450 AW | Vortex Razor HD II 27-60x85 | Genesis A3+Manfrotto MVH500AH | Vortex Viper HD 10x42
A ja o Sandisku złego słowa nie powiem... No ale póki co dopiero tylko 80.000 zdjęć...
Mnie się jedna rozpadła. 1,5 roku miała. Na szczęście bez problemu wymienili.
Może CFy odporniejsze niż SD?
Nie wiem, nie używałem SD... Mam parę CF Extreme (120 MB/s) i Extreme Pro (160MB/s) od oficjalnego dystrybutora i nigdy nie sprawiały problemów. Mam do nich zaufanie.
Moja też oryginalna (skoro wymienili), druga przeszło 4 lata ma i tylko naklejka przytarta.
Ja mam SanDiski zarówno CF jak i SD i żadna (odpukać) nigdy nie zawiodła. Jedynie QXD mam Lexara, ale jakby SanDisk je robił, to pewnie bym kupił
Moja nie zawiodła, bo działała, aparat ją widział, czytnik też. Tylko obudowa się rozpadła.Ja mam SanDiski zarówno CF jak i SD i żadna (odpukać) nigdy nie zawiodła. Jedynie QXD mam Lexara, ale jakby SanDisk je robił, to pewnie bym kupił
Rozpadanie obudowy to dla mnie zawodzenie
Wiesz, najważniejsze że się w slocie nie rozpadła.Rozpadanie obudowy to dla mnie zawodzenie
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem
Skontaktuj się z nami