Witam, na wstępie zaznaczam, że jestem tu nowy i proszę nie wylewać na mnie Niagary hejtu, jeśli zdublowałem temat. Problem dotyczy tzw. powidoków w Nikonie d5300. Mądra instrukcja mówi, że "Jasne źródła światła mogą pozostawiać powidoki podczas obracania aparatu". Objawia się to czymś w rodzaju "ghostingu", podczas szwenku zastyają "w locie" artefakty, np. kawałek jakiegoś przedmiotu. Problem dotyczy zwłaszcza nagłego zejścia z jasnego kadru na o wiele ciemniejszy i widać to w słabym oświetleniu. Sytuację poprawia nieco kombinacja iso i czasu otwarcia migawki. Pytania: czy tak powinno być, czy ten problem dotyczy ogólnie szeroko pojętych lustrzanek zbliżonej klasy i czy ktoś miał podobne doświadczenia?