Żona mi ciągle marudzi, że w domu wszystko "strzela" i zwariować można od tego.
Wiadomo, sezon grzewczy, pompa powietrza chodzi pół dnia. W domu temperatura w granicach 18-20 stopni, wilgotność pomiędzy 38-52%.
Teraz pytanie. Czy któreś z tych urządzań pomoże?