Szukaj
Zawód fotoreportera "jest na wymarciu", za to ciągle można spotkać apele telewizji, radia, gazet, by przesyłać własne materiały- oczywiście bezpłatnie. Na ślubach też coraz gorzej się zarabia, bo przecież "wujek Czesio ma aparat", zdjęcie do dokumentów zrobi się komórką i wydrukie w biurze, itd.
A później fotografowie się dziwią, że nikt nie chce im płacić adekwatnie do pracy włożonej w zrobienie danego zdjęcia, kosztów zakupu sprzętu itd.
Serdecznie pozdrawiam, tych którzy DALI swoje zdjęcia za darmo.
PS.
Ciekawe czy jak poproszę w warsztacie by mi wymienili przeguby w samochodzie to zrobią to za darmo, bo pracuję w ważnej dla kraju firmie dbającej o zdrowie ludzi, której produkty ratują życie (poważnie).
Robię swoje i nie płaczę. Poza tym daleko mi do tych co mająponad 20.000. Zabrakło argumentów i trzeba poruszyć liczbę postów? Może odnieś się merytorycznie czemu wymienione przeze mnie osoby nie płaczą? Mało tego- jakoś nigdy też nie zauważyłem by nazwali się przez siebie zawodowcami...
Pikanterii całości dodaje jeszcze fakt, że o ile znam procedurę (a to moja branża) to OTOP powinno przekazać GIOŚ prawa majątkowe do opracowanej publikacji w tym i do zdjęć. Czyli wcześniej otrzymać je od autorów (w tym przypadku za darmo). Ciekaw jestem czy od strony podatkowej w przypadku tej darowizny nie należałoby odprowadzić podatku. Cała sprawa jest dość żenująca a prawidłową ocenę można by mieć po uzyskaniu całej informacji dotyczącej tej publikacji. To jest akurat bardzo łatwe. Każdy może napisać do GIOŚ prośbę o przekazanie informacji na temat wszystkich kosztów wydawnictwa. Wystarczy się powołać na jawność informacji publicznej i w ciągu 14 dni ma się odpowiedź. Ja czasem z tego korzystam - naprawdę warto. Tutaj można poznać sposób wyboru oferenta, objętość i nakład, inne szczegóły techniczne a być może oddzielnie koszty opracowań. Informację zresztą też powinien nam udzielić OTOP (choć tego na 100% już nie jestem pewien). W ten sposób można też poznać podwykonawców i sposób ich wyboru.
Jest też możliwe, że cała książka jest wydawana za 5 zł i wszyscy pracują za darmo lub półdarmo. Tak jak napisałem póki nie ma pełnych informacji to trudno ocenić temat.
Ale z innej perspektywy. Zdarza mi się dość często zrobić coś za darmo: a to sesje z chorymi, zdjęcia katalogowe do aukcji czy też przekazywałem moje prace do licytacji. I jedno powiem Fundacje dla których coś robię naprawdę starają się "wynagrodzić" i "docenić" ten fakt - dostaję bilety na koncerty, podziękowania. A tutaj jest żenujący brak egzemplarzy autorskich. W dawno minionych czasach był nawet "taryfikator" ile szt przysługuje autorowi, ilustratorowi czy fotografowi. Ehh ludożerka.
Pozdro
Wiesiek
Ostatnio edytowane przez Wujot ; 31-03-2018 o 18:09
Mi się wydaję że wiele fotografów przyrody nie robi tego dla korzyści materialnych.Bo zakup drogiego sprzętu,karma,budowa czatowni,odpowiednie ubranie ,samochód terenowy no i czasu .Koszty są nie adekwatne do możliwych przychodów.
Chodzi o przeżycie czegoś innego, tego czego inni ludzie nie rozumieją.Nie chodzi o zrobienie idealnego zdjęcia tylko o bycie w tym akurat magicznym momencie w którym coś się dzieje.Tak naprawdę kontakt z naturą jest ważniejszy od samych zdjęć.Można się od tego szybko uzależnić.
W dzisiejszych czasach być osobą społeczną i dać coś od siebie nie otrzymując nic w zamian jest dla nie których nie zrozumiałe.
Ktoś mnie oświeci kto jest @nikoniarz? Zawsze jest taki upierdliwy? Zaczął mi wysyłać wiadomości na priv i domaga się odpowiedzi na pytanie: kto to jest zawodowiec?
Może jakaś ankieta?
Myślę, że problem jest w innym miejscu. Jeśli ten Atlas powstaje z determinacji środowiska, któremu zależy na ochronie ptaków i wszyscy tam pracują za darmo to nie widzę problemu aby szukali też pasjonatów fotograficznych co też dołożą do tego swoją cegiełkę. Pro publico bono. Ale jest też możliwa inna sytuacja - ktoś na tym normalnie zarabia a poszukiwane są jelenie bo budżet trochę nie styka (albo i styka). Część ludzi (w tym i ja) jest na to alergicznie uczulona bo dziwnym zbiegiem okoliczności najczęściej szuka się jeleni fotograficznych a nie np dtp-owych. Widziałeś też drukarnie co tylko po kosztach papieru wydaje?
Ja nie wiem który wariant jest tutaj grany. I gdybym miał zdjęcia ptaków to być może bym je przekazał. Ale to dopiero dokładnie wiedząc, że nie jestem strzyżony.
@nikoniarz
zawodowiec to ktoś kto żyje z fotografii bądź głównie z fotografii.
Pozdro
Wiesiek
Skontaktuj się z nami