powoli robi sie malo ciekawie.
moze kilka slow
mamy dwa rodzaje filtrow:
1. dzialalajace w dziedzinie przestrzennej
2. dzialajace w dziedzinie czestotliwosciowej
ad 1.
w filtrach tego typu wartosc w okreslonym miejscu po przefiltrowaniu jest zalezna od wartosci pixeli sasiednich .
mowi sie o funkcji splotu. Filtry takie mowiac krotko prowadza do usrednienia wartosci a tym samym spadku rozdzielczosci.
ad 2.
w filtrach tego typu tworzone jest widmo obrazu i poszukiwana skladowa okresowa - czyli nasz raster.
po odnalezieniu dodawana jest funkcja przeciwna , tym samym ta funkcja okresowa zostaje stlumiona. Nastepnie widmo zostaje ponownie przeliczone na obraz.
Nie ma to wplywu na wartosci w miejscach sasiednich , nie nastepuje usrednienie , rozdzielczosc nie spada , wlasciwie przeciwnie , czesto mozna zmierzyc jej wzrost ( stosujac np metode IMATEST- jesli do odszumiania zastosowac filtr czestotliwosciowy , nastapi wzrost pomierzonej wartosci mtf . mimo odszumiania, zostaje zniwelowane obnizajace rozdzilczosc dzialanie szumu ).
usuwanie rastru metoda ad1 jest nieodpowiednie , to nic innego jak obnizanie ostrosci obrazu , tak by uczynic raster nieodroznialnym od otoczenia. Rozmyciu ulega raster i otoczenie w stopniu zaleznym od akurat uzytego algorytmu usredniajacego ( tzw funkcja splotu). Nie da sie ta metoda uzyskac wynik chocby porownywalny z metoda ad2. Rownie dobrze mozna fotografowac obraz nieostro ( na rozostrzonym obiektywie) , po to by struktura powierzchni papieru byla rozmazana.
Slowem puszcza sie walec przez calosc , po to zeby wyrownac fragmenty miedzy budowlami . oczywiscie nie jest to w ogole kwestia wysokiej rozdzielczosci obrazu - zwyczajnie musi nastapic degradacja obrazu.
To sa zupelnie nieporownywalne metody , stosowane w zupelnie innym celu i dajace calkowicie rozne wyniki i nie ma sensu sie upierac ze rozmywajac obraz uzyskamy wynik porownywalny. Z zalozenia tych metod sie nie da.
Szukaj
Skontaktuj się z nami