Pewnie macie sporo racji, ale najwyraźniej producenci sprzętu też się dogadali i jakoś ten tort dzielą. Poza tym producenci typu Fuji, Panasonic czy Olympus musieli się jakoś na ten rynek wcisnąć . Wymyślili sobie małe, lekkie aparaty i obiektywy o niezłych parametrach i złapali trochę rynku. Teraz próbują się dobić do ciut bardziej wymagających użytkowników i zaczynają produkować sprzęt wielkości lustrzanek i niestety e cenie lustrzanek. Siedzę w cropie od wielu lat i jakoś wielkich braków tego systemu do tego co fotografuję nie zauważyłem... Chcę mieć lekko - zabieram moje D7100 do tego Nikkory 10-24, 16-85 i 70-300 i mam więcej niż potrzebuję, często nawet wystarczą te dwa ostatnie bo 16mm to już całkiem szeroko. Chcę coś lepiej - przypinam grup i zabieram Sigmę 18-35/1.8 i Nikkora 80-200/2.8 (wiem, to FX ale mam go od dawna, dziś pewnie kupiłbym Sigmę 50-100/1.. Takimi zestawami spokojnie załatwiam swoje potrzeby fotograficzne. Czy pełna klatka dałaby mi więcej? Zastanawiam się nad tym regularnie, ale rozsądek wciąż wygrywa i sobie odpuszczam. Czy taką uniwersalność dadzą mi bezlusterkowce? Być może tak - tylko za jaką cenę? Bo odpowiednika Sigmy 18-35/1.8 i Nikkora 80-200/2.8 łatwo (i tanio) nie znajdę
I tak na koniec - ceny sprzętu do bezlusterkowców to dopiero są"odjechane" - jak się popatrzy przez perspektywę ich wielkości