Od 1,5 miesiąca boli mnie głowa. I każdego kto to przeczyta rozboli też.
W tej chwili mam do wydania +/- 5k na puszkę, 2,5k na szkło.
Co wybrać? W tej chwili mam 5D marka 2, 28 1.8 i 24-70 F.4L.
28 1.8 jest badziewiem, bardzo powolny , AF trafia jak ma humor. Ostry dopiero od F 3.2, więc jego 1.8 jest nieużyteczne.
24-70 może i ładny,zawsze trafia, ale cholernie nieostry, a nie widzi mi się sztuczne wyostrzanie 1000 plików tygodniowo w Camera RAW.
W testach Nikon D800 wypada dużo lepiej od 5D marka 3 którego chciałem kupić.
Zaletą Nikona jest też podwójny slot, co przy niepowtarzalnych zleceniach - niekoniecznie ślubach - może nieraz uratować przysłowiowe 4 litery.
Chcę wrócić do Nikona, myślałem o D800 i jakimś konkretnym zoomie, np. Sigma 24-70 2.8 EX DG, ewentualnie stałka Sigmy z serii Art, które testowałem i są ostre jak brzytwa.
A może jakaś całkiem inna propozycja?
5D marka 2 chciałbym na razie zostawić. MUSZĘ mieć 2 zestawy, przy czym jeden może być dużo gorszy - zapasowy.
I teraz dylemat:
Opcja 1: Kupić Nikona D800 oraz proponowaną powyżej optykę.
Opcja 2: Sprzedać 5D, sprzedać 24-70, szarpnąć się na Nikkora 24-70 2.8?
Opcja 3: zostawić Canona i kupić jakiś ultra wypasiony obiektyw, jak np. 24-70 2.8L II.
Opcja 4: rzucić to wszystko w cholerę i wyjechać w Bieszczady.
Ale...w pewnym momencie zostaje mi 1 aparat i jestem bez backupu...
Jako wieloletni fan sprzętu Nikona jestem ultra zrażony do Nikona po D610, kolorystyka i sam charakter obrazka mnie wyrzucił aż na drugą stronę mocy.
Jednak Canon nie ma mi nic do zaproponowania po 5D marku 2.
6D to minimalnie lepszy korpus, ale wykastrowany z istotnych dla mnie przycisków, a 5D mark 3 to jest lepsze 6D - z lepszym AF, przyciskami i...to tyle.
RAWy prosto z puchy przy wysokich ISO to praktycznie "jeden pies".
A ja w reportażu używam tylko punktu centralnego, albo ostrzę manualnie.
Nie wiem co robić, ciężki temat, nakierujcie proszę choć trochę.
Szukaj
Skontaktuj się z nami