Wszystko co robimy wraz z żoną to jest dosłownie mały kawałek Puszczy Białej. Od Prostyni przez Małkinie, Brok aż do Poręby. Kaczkowo, Nagoszewo, Osuchowa i okoliczne wsie pokurpiowskie. Ale to już jest jak archeologia. Nie ma tak że wychodzisz w teren i wkoło same kobyły. Ile trzeba sie najeżdzić nasuzukac to dużo by gadać. A to już ostatni gwizdek na taki temat. Za kilka lat gdy pokolenie dzisiejszych 70-latków zejdzie ze świata nie zostanie juz nic. Wielu już teraz ze łzami w oczach mówi że to juz ostatni raz ostatni rok bo sił juz brak bo lata juz nie te...