Pech chciał, że upadła mi torba z klamotami, a uszkodzeniu uległ "tylko" obiektyw kitowy założony na body. Objawy:
a) tubus chodzi z wyraźnym, choć nieregularnym oporem (tzn. podczas obrotu są momenty większego i mniejszego oporu);
b) AF nie działa - obraz w wizjerze nieostry, a obiektyw podczas próby ostrzenia wydaje dziwne, nietypowe i mało przyjemne piski.
I teraz pytanie: czy na tej podstawie macie jakieś przypuszczenia co do sedna usterki? Jeśli tak to może orientujecie się ile kosztuje naprawa w serwisie nikona (obiektyw jest jeszcze na gwarancji, więc może lepiej w autoryzowanym...) lub w serwisach "niezależnych"? A to pytanie zmierza rzecz jasna o kwestie zasadności i opłacalności naprawy. Nowy, tzn. używka, ale na prawie pełnej gwarancji to koszt rzędu paru stówek, więc naprawa w cenie zbliżonej lub wyższej niż 200 zł chyba już mija się z celem.
Za wszelkie pomocne opinie byłbym bardzo wdzięczny
PS.
Równolegle rozpocząłem już urabianie Żony celem w miarę bezbolesnego zaakceptowania zakupu Sigmy 17-50 Ale nie będzie to łatwe, bo dopiero co zakupiłem Tamrona 70-300 VC USD :P W ostateczności w razie konieczności zakupu nowego zakończy się to zakupem Nikkora 18-105, albo nawet "powtórki", czyli 18-55 AF-S lub AF-P.
Szukaj
Skontaktuj się z nami