Close

Strona 41 z 107 PierwszyPierwszy ... 3139404142435191 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 401 do 410 z 1063
  1. #401

    Domyślnie Stolikowy advertorial i edytorial

    Cytat Zamieszczone przez 90s Zobacz posta
    Zazdroszczę @Carlos_lo takiej możliwości
    nie mow, ze 70pln na bilet do Wroclawia i 12h w zyciorysie jest jakims wielkim wyczynem i powodem do zazdrosci, wyzywienie non included czyli postarac sie bardziej


    Sent from my iPhone using Tapatalk
    Ostatnio edytowane przez Carlos_lo ; 09-09-2017 o 23:59
    Sluzba niewybatozona z rana predko sie bisurmani
    www.smooth.photography/vs13

  2. #402

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez 90s Zobacz posta
    @Wujot

    Ja ostatnio też zrobiłem kilka zdjęć produktowych ale w swoich ograniczonych możliwościach tak technicznych jak i produkcyjnych.
    I mam takie pytanie jakbyś ty je wykonał albo co mogłem zrobić lepiej.


    To bardzo porządna robota - pięknie ustawione tinty i doskonała kolorystyka. Napis w szkle wyszedł Ci sam z siebie czy to raczej dodatkowy reflektor?
    Takie zdjęcia nie są wcale proste - raz, że nawet butelka trochę waży (czyli solidniejsza płyta) ale przede wszystkim trzeba kontrolować całą półsferę światła. Bardzo ładnie wyszła ci ta tinta z lewej - krawędź światła tylko delikatnie zarysowana - zupełnie nie przeszkadza. Z prawej praktycznie niezauważalna. Razem (wydaje mi się) drobiazg 5 starannie ustawionych reflektorów pięknie dobranych tonalnie i kolorystycznie. Można dyskutować czy to horyzontalne najjaśniejsze rozświetlenie nie jest ciut jasne i nie wypada nieznacznie z palety ale to była Twoja decyzja i na pewno o błędzie trudno tu mówić. Czyli oświetleniowo bardzo zgrabnie.
    Trochę zarzutów miałbym do kompozycji - dla mnie jest za mało dołu bo pracę traktuję jako składnik projektu. Górę idzie dorobić a z dołem będzie problem jeśli będziesz chciał zrobić pion. Również nie odpowiada mi odległość szklaneczka - butelka. Wydaje mi się, że ustawienie kolizyjne (krawędź szklaneczki nachodząca na butelkę) byłoby ciekawsze - tak wzrok mi chyba zbyt skacze między obiektami. Ale oczywiście nie robiłem tej foty więc być może tak jak zrobiłeś jest najlepiej.
    Na koniec koncepcja - traktuję to jako coś reklamowo-advertorialowego. Wartość zdjęcia ujawni się razem z choćby szpaltą tekstu a jeszcze lepiej z sloganem . Być może razem da to już znakomity rezultat. Ale zawsze powstaje pytanie czy zrobiłem absolutnie wszystko aby kupić uwagę widza na dłużej? Choćby rzucić niedbale zamknięcie butelki - może złamie to troszkę zbyt wymuskane zdjęcie? Może ktoś z czytelników dorzuci jakiś inny pomysł.

    Podsumowując - wygląda, że pora teraz skupić się na aspektach komunikacyjnych fotografii bo na polu warsztatowym jest naprawdę fajnie.

    Cytat Zamieszczone przez 90s Zobacz posta
    Tutaj mam więcej wątpliwości. Po pierwsze te paskowania na puszce - wygląda to jakby spłynęły krople - tak czy tak jest to drażniące przez swoją regularność. Ale podstawowe pytanie jest czy pomysł z rosą jest trafiony? Drewno, beczka - jakaś piwniczka - skąd tu krople? Do tego paskudna puszka z ordynarnym wyrąbanym siekierą napisem. Zrobiłbym to na odwyrtkę. Delikatnie zarysowana bocznym snopowym światłem puszka z stopniowo zanikającym napisem. Z tyłu zaś zbudowałbym światłem przestrzeń z cieniem od beczki. Może dodałbym gobo na ścianę. Obok puszki jakieś "śmiecie" - trochę zmiażdżonego słodu. Słowem brudy.
    Na plus foty - trafiona tonacja. I oczywiście sprawna realizacja. Jak widać wątpliwości są po stronie koncepcji.

    Pozdro
    Wiesiek
    Ostatnio edytowane przez Wujot ; 10-09-2017 o 11:32

  3. #403

    Domyślnie

    @Carlos_lo raczej chodziło o możliwość popatrzenia na styl pracy, jak w malarstwie gdzie jedni patrzą na płótno i jak mistrz maluje a drudzy na paletę jak miesza farby.
    Ja jestem raz w roku w Polsce, więc nie byłoby to takie proste z mojego punktu widzenia.
    Są też tutoriale w sieci, ale tam jest masa słabych zdjęć gdzie później w Photoshopie robi się z nich coś. Mi zależy właśnie na odwrotnym podejściu, na takim jakie prezentuje Wiesiek.

    A taką szkołę bardzo trudno znaleźć nawet w sieci, bo obecnie jest tendencja do prostego świecenia by później w PSie malować resztę albo już całkowicie sztucznie wszystko komponować wycinając i wklejając stacki.
    Dla mnie porażka nie fotografia.

    Dziękuje @Wujot za obszerną opinię jak zawsze w punkt, konkretnie i ze schyloną głową zgadzam się z każdym punktem.
    Co do napisu na szkle to zrobiłem to jak dobrze pamiętam świecąc z góry BD. nie pamiętam tylko czy tylko napis czy coś jeszcze użyłam z tego ustawienia.

    Natomiast co do spływających kropli na puszcze to efekt zamierzony by nadać realizmu zdjęciu, ale faktycznie zbyt symetrycznie to wyszło przez co nadal wygląda sztucznie.

    Osobiście nie podobają mi się na pierwszym zdjęciu odbicia wewnątrz butelki, szczególnie dolna część, nie wiem jak uzyskać gładkość i wysoką jakość szklanego odbicia.
    Tak samo walczę obecnie z oświetleniem sztucznego lodu, bardzo trudne zdanie dla mnie by był błysk i świeżość bez przepaleń.
    Masz może jakąś radę lub wskazówkę jak taki problem rozwiązać?.

  4. #404

    Domyślnie

    Poruszyłeś parę interesujących kwestii. Pierwsze to sklejanie fot z poszczególnych naświetleń. Samo w sobie nie jest to złe a nawet zaryzykowałbym twierdzenie, że to częstokroć optymalna metoda. Jest jednak drobne "ale" - wynik musi być wiarygodny i dobry. Czyli jeśli z braku paru dobrych reflektorów wykorzystamy ten jeden co go mamy i zrobimy kolejne naświetlenia a potem dodamy w kompie (a nawet w aparacie) to ominiemy brak dostatecznej ilości lamp. Taka metoda realizacji pozwala też obejść problem dokładnego maskowania źródeł światła. Czyli sytuacji gdy chcemy aby reflektor oświetlił np obiekt ale nie dotarł na inny czy do do tła. Można to zrobić w realu poprzez zastawkę albo wykasować część światła ze składowego zdjęcia. Zdarzyło mi się pracować w ten sposób choć aby była jasność prawie 100 % moich zdjęć to po prostu normalne foty. Prościej i szybciej jest mi zrobić porządnie to na planie niż kombinować z obróbką. Wynika to w dużej mierze z tego, że czuję się fotografem a nie grafikiem. Dlatego cenię "prawdziwy" efekt nawet gdy jest osiągnięty wyrafinowanymi technikami. W dodatku obserwacja wyników pracy grafików nie zachęca do pójścia tą drogą bo jest to często pseudorealizm. I uważnego obserwatora (a takim jestem) zęby nieraz bolą jak patrzę na te efekty.

    Światło i kompozycja to podstawowe elementy warsztatu zawodowego fotografa. Są jak znajomość gramatyki (w sensie Chomsky-ego) i poznane zasoby leksykalne. Ale to nie jest jedyny wymiar fotografii - powiedziałbym, że to tylko baza (i aż baza!). Przeważnie wystarczy to do przyzwoitego funkcjonowania w zawodzie ale warto jest pójść dalej (czasem zresztą trzeba nawet zrezygnować z wyszukanego światła na rzecz wiarygodności czy emocji). Dlatego tak skupiam się na wyrazie, pomysłach, stylu. Traktuję fotografię językowo. Jeśli czujesz, że dajesz sobie nieźle radę (a tak chyba jest) w tych podstawowych aspektach to pora zabrać się za kwestie o wiele ciekawsze.

    W kwestii regulacji kontrastu obiektów błyszczących i przezroczystych to rzeczywiście może być problem. Raz zdarzyło mi się w studio, że musiałem posiłkować się HDR. Tradycyjne podejście - czyli podniesienie poziomu światła wypełniającego skutkowało tylko pojawieniem się dodatkowymi odblasków bez rozświetlenia partii cieni. Być może masz właśnie taki problem. Poniżej zamieszczam ten mój jedyny studyjny HDR - kiedyś opiszę tę realizację na blogu bo to jedna z najpiękniejszych moich robót.


    Pozdr
    Wiesiek
    Ostatnio edytowane przez Wujot ; 10-09-2017 o 17:58

  5. #405

    Domyślnie

    Szczerze to nie czuje się i chyba nigdy nie wyjdę z tego pierwszego poziomu o którym piszesz. Technika i problemy na poziomie oświetlenia to mój ból głowy i kręgosłupa. Często zmieniam po kilka, kilkanaście razy różne reflektory, odbłyśniki, wszędzie wiszą albo czarne szmaty albo białe. Ogólnie chaos, bałagan i w bólach płodzę swoje zdjęcia. Dlatego pewnie nie myślę tak mocno o tym co najważniejsze bo podstawy mnie niszczą na starcie.

    Co do stackowania to również czasami używam, ale zawsze jest problem z mikro przesunięciami w moim przypadku> Pracuje na ogromnych powiększeniach i też wole zrobić jedno dobre zdjęcie jak później kombinować w PSie.


    Natomiast co do Twojego ostatniego zdjęcia to jest rewelacyjne, już chce zobaczyć je w dużym rozmiarze. Wczoraj chciałem właśnie zrobić coś podobnego. Kieliszek konturowo oświetlony z pięknym gradientem na niewielkiej ilości wina. Niestety nic z tego nie wyszło. Wyciemnianie ścianek i kombinowanie kontrastami tylko pogarszały słaby efekt zdjęcia. Nawet filtr polaryzacyjny nie pomógł.

    Chętnie przeczytam o tym jak wykonałeś to zdjęcie bo przyciąga uwagę, zatrzymuje na dłużej i z przyjemnością się ogląda kolejne jego elementy, do tego ten kolor światła, rewelacja!.
    Ja działam z grubsza odwrotnie, staram się minimalizować, skupiać wszystko w małym odcinku, zawsze zachowawczo, poprawnie. Wszak aby szaleć i łamać zasady najpierw trzeba je opanować.

  6. #406

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez 90s Zobacz posta
    Szczerze to nie czuje się i chyba nigdy nie wyjdę z tego pierwszego poziomu o którym piszesz. Technika i problemy na poziomie oświetlenia to mój ból głowy i kręgosłupa. Często zmieniam po kilka, kilkanaście razy różne reflektory, odbłyśniki, wszędzie wiszą albo czarne szmaty albo białe. Ogólnie chaos, bałagan i w bólach płodzę swoje zdjęcia. Dlatego pewnie nie myślę tak mocno o tym co najważniejsze bo podstawy mnie niszczą na starcie.
    Nie od razu Rzym zbudowano - bardzo łatwo jest mi wymądrzać się po blisko 30 latach pracy gdzieś w okolicach fotografii. A z tego pewnie z 12 lat ciągłej pracy w studio to się zbierze. Sam widzę jak bardzo mi się przez ten czas ustrukturyzowało podejście do obrazu. Z pewnością jesteś na jakimś etapie swojego rozwoju. I czas pokaże gdzie się znajdziesz. Podstawowe jest, że "widzisz" (bo ogólnie ślepota króluje) i zadajesz pytania. Do tego jesteś dociekliwy i pracowity. Teraz potrzebne są godziny pracy w studio. Zakładając, że teoria 10 000 godzin jest prawdziwa (a jest) ja swoje już odwaliłem a Ciebie jeszcze pewnie to czeka. I żaden podręcznik, żaden net tego nie zmieni - trzeba własnoręcznie zmierzyć się z fotograficzną materią. Podstawowe to jest poszukanie prawdziwych wyzwań - takich tematów i klientów, którzy naprawdę pchają Cię do przodu

    Pozdro
    Wiesiek

  7. #407

    Domyślnie

    Dziękuje za dobre słowo. W sumie ja mam już 10 lat zabawy z fotografią. Więc jak na tak długi czas to szału nie ma, i dość powoli ten postęp idzie.
    Poza kilkoma zdarzeniami to nie mam klientów ani wyzwań, sam aranżuje sobie zadania jak widzę ciekawy przedmiot albo coś ciekawego kupię. Wtedy najpierw robię temu zdjęcia, później używam.
    Dlatego tak wiele moich realizacji jest taka prosta i używam tanich środków, jak ta mapa o której wspomniałeś kiedyś do jednego z moich zdjęć.

    Niestety obecny poziom w fotografii reklamowej jest tak wysoki że samemu jest chyba nieosiągalne by do niego dojść.
    Jak wyglądała Twoja droga jeżeli można spytać?.
    Robiłeś zdjęcia hobbistycznie aż któregoś dnia zrobiłeś zdjęcie życia? jakiś przełom nastąpił ?
    Czasami mam wrażenie jak coś mi się uda albo coś odkryje, że będzie to punkt zwrotny a później się okazuje że nic się nie zmienia i tak do kolejnego odkrycia.

    Myślę że najlepiej rozwijać się pod okien jakiegoś mistrza, być asystentem by później samemu zrobić krok dalej. W sumie takie moje ciche marzenie bo jak czytam Twojego bloga i widzę teksty jak zagadnienia z drukiem offsetowym albo o realizacjach jakie miałeś to wiem że i 30 lat to będzie za mało by samemu to wszystko opanować.

    Dlatego też myślę że takie warsztaty są namiastką takiej pracy. Chociaż trzeba trafić na dobrego człowieka bo większość z tego co widzę po tym co można znaleźć w sieci, uczy podstaw podręcznikowych i są skierowane typowo dla początkujących co im się nawet jednej książki przeczytać nie chciało.
    Brak warsztatów na wyższym poziomie.
    Ostatnio edytowane przez 90s ; 11-09-2017 o 14:38

  8. #408

    Domyślnie

    Moja droga do fotografii powiedzmy, że zaczęła się na studiach na polibudzie w 1981 roku. Zapisałem się do koła fotograficznego przy AZS, razem ze mną było jeszcze paru sensownych ludzi i po paru latach przekształciliśmy to w Towarzystwo Fotograficzne (Stowarzyszenie paraArtystycznej Fotografii). Prowadziliśmy szkolenia, organizowaliśmy konkursy (Alicja w Krainie Czarów). Wyszliśmy z fotografii sportowej, zdobyliśmy status grupy twórczej - był mecenat Politechniki - wyszarpaliśmy ciemnie i całkiem okazałą siedzibę ze studiem. Działaliśmy wtedy w ramach Polskiej Federacji Stowarzyszeń Fotograficznych. Był też mój artystyczny debiut fotograficzny w Foto-Medium-Art i zacząłem studia na Wyższym Studium Fotografii (pierwszej w Polsce, mocno niecodziennej uczelni fotograficznej). W roku 1989 otworzyła się szansa przed takimi jak my. Rynek potrzebował reklamiarzy i w branże tę weszło sporo nowych ludzi. Rzuciłem pracę w zawodzie i od 1991 roku moje hobby stało się zawodem i to był ten przełomowy moment o który pytałeś. Miałem więc 10 lat amatorskiej zabawy w fotografię, kilkaset przeczytanych książek z tej materii i chęć robienia tego co lubię...

    Na moim poletku wystarczyło ograć zmanierowanych i niewiele oferujących artystów spod znaku ZPAF. Praktycznie po roku byliśmy liderami naszego rynku. Weszliśmy w nowe wtedy technologie a przede wszystkim w reklamę. Z punktu widzenia mojego rozwoju fotograficznego kluczowi zawsze byli klienci dający szansę na robienie ambitnych realizacji. W zasadzie to było ich trzech (plus trochę drobnicy):
    - JTT Computer (tak 1992-5)
    - Polar (1996-2001)
    - Men's Health i Women's Health (2006 - ciągle jeszcze)
    Równie ważne były poza fotograficzne ale zbliżone dziedziny, byłem dyrektorem kreatywnym i strategicznym w AR, wydawałem własne albumy, przewodniki, kalendarze. To naprawdę jest bardzo ważne aby nie zamknąć się w samej fotografii. Teraz pracuję nad wizerunkowymi produktami turystycznymi Dolnego Śląska i pewnie już nic lepszego nie znajdę. Chyba, że coś dla Polski

    Podsumowując. Jestem beneficjentem zmian co zaszły w 1989 roku. Bez kompleksów wszedłem szybko w miejsca gdzie normalnie przyszłoby kołatać latami. Udało mi się tę pozycję obronić mimo kolosalnych zmian na rynku. Przy moim zaangażowaniu pewnie w każdej branży zaszedłbym daleko (a pod względem finansowym to dalej) ale fotografia to jednak coś co bardzo lubię. Z tej studyjnej powoli już wypadam (bo rynek się kurczy). Na szczęście ciągle mogę pokazywać moją małą ojczyznę. A później mam w głowie sporo projektów artystycznych. No i może jednak napiszę jak się pracuje (albo właściwiej - pracowało) w studio...

    Tak to w skrócie było.

    pozdro
    Wiesiek
    Ostatnio edytowane przez Wujot ; 11-09-2017 o 16:49

  9. #409

    Domyślnie

    A jakbyś miał teraz zaczynać to od czego byś zaczął? albo co byś polecił takim osobą jak ja?
    Z Twojego opisu wynika że idealnie trafiłeś z czasem i możliwościami. Chociaż widziałem wiele Twoich starych zdjęć i nawet dziś robią wrażenie. A z tego co piszesz to były początki.
    Są jakieś książki które szczególnie pomogły w Twoim procesie osiągania takiego poziomu, lub były szczególne dla Ciebie?

    Ogólnie fotografia reklamowa to najmniej oblegana dziedzina z tego co widzę po forach fotograficznych. Dominują krajobrazy, portrety, sport. W ten gatunek mało ludzi się wkręca chociaż dla mnie jest ona szczególna.
    Nigdzie indziej nie mamy takiej kontroli nad każdym aspektem.
    Tylko tutaj możemy godzinami pracować z idealnie nieruchomym obiektem i pełną kontrolą nad oświetleniem.

    Do tego taka fotografia cechuję się najlepszą jakością. szczegóły, światła, detale. Uwielbiam oglądać takie zdjęcia i zawsze jestem pełen podziwu jak kreatywni są niektórzy fotografowie.
    Szczególnie alkohole jak piwa i wódki albo biżuteria i perfumy.

    Są jacyś fotografowie których prace szczególnie lubisz? Albo jakie ostatnio zdjęcie na Tobie wywarło szczególne wrażenie?

    pozdrawiam i dziękuje za odpowiedzi.

  10. #410

    Domyślnie

    Z książkami to będzie dość łatwo.

    1. Z techniki fotograficznej to byłoby przede wszystkim "Światło w filmie" Konrada plus jakieś skrypty dla studentów, warunkowo warte (ze względu na charakterystyki powierzchni) polecenia jest Dederki - "Oświetlenie w fotografii", bardzo dużo nauczyły mnie szczegółowo opisane realizacje w materiałach Broncoloru (Commercial Book), przydały mi się też książki z optyki omawiające różne zagadnienia z fotometrii. Także Halperin - "Eksponometria fotograficzna". Najogólniej układałem sobie to na poziomie podstawowym (czyli fizycznym). Ze mną tak jest - muszę rozumieć fundamenty a resztę sobie wyprowadzę sam. Były jeszcze cegły typu Teicher, Solf
    2. Bardzo dużo było fotochemii bo z tej strony wszedłem w fotografię. Różne cuda czytałem łącznie z pozycjami z początku XX w np o światłodruku (który kiedyś zrobiłem).
    3. Kolejny blok to były pozycje z psychofizjologii widzenia (w większości pozycje naukowe) ale także "Teoria widzenia" Strzemińskiego (czy niedawno "Historia obrazów" Hockneya), także "Historia piękna" Eco, "Historia koloru" Rzepińskiej. W pewnym sensie to były najważniejsze rzeczy jakie czytałem.
    4. Bardzo dużo było pozycji z historii fotografii, w tym szczególnie naszej, ciągle pamiętam XIX wiecznych polskich fotografów, oglądałem oryginały Rzewuskiego, Beyera, Mieczkowskiego, znam zbiory polskich dagerotypów.
    5. Pozycje z filozofii i estetyki. Przede wszystkim "O fotografii" Sontag, świetne były wybory tekstów, które przygotowała nam Urszula Czartoryska (to na studiach) i absolutny biały kruk - roczniki (mam wszystkie) "Camera Obscura" z ciężkimi filozoficznymi rozważaniami.
    6. Marketing i reklama - dużo różnych podręczników - przerobiłem po prostu akademicki kurs w przyspieszonym tempie. Też podstawowe pozycje z socjologii i psychologii. Książki o manipulowaniu odbiorcami.
    7. Historia sztuki w tym szczególnie sztuk wizualnych i raczej XX w, bardzo dokładnie przestudiowałem Bauhaus
    8. Setki katalogów z wystaw

    Czytałem wszystko co choćby symbolicznie ocierało się o fotografię (jak "100 lat samotności" - to żart dla tych co przeczytali). Oczywiście znam i mam też różne pozycje z fotografii produktowej, studyjnej. Te ostatnie zresztą są niewiele warte. Ale to oddzielny temat na rozmowę o metodologii uczenia i uczenia się.

    9. Przypomniałem sobie jeszcze "Scenografię w filmie" Starskiego - naprawdę polecam

    Sporo tego było, na szczęście gro tego przeczytałem przed 30-ką, kiedy przyswajalność była większa a czasu jakby więcej. Później uczyłem się sam realizując projekty zawodowe.

    Pozdro
    Wiesiek

    pees
    Później jeszcze spróbuję odnieść się do innych aspektów Twojego postu.

Strona 41 z 107 PierwszyPierwszy ... 3139404142435191 ... OstatniOstatni

Podobne wątki

  1. [ Glamour/Beauty ] Edytorial - Memory Remains (100% krakowski)
    By aboutalithium in forum Portret, także Glamour/Beauty
    Odpowiedzi: 10
    Ostatni post / autor: 10-04-2011, 20:33

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •