Close

Strona 16 z 107 PierwszyPierwszy ... 614151617182666 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 151 do 160 z 1063
  1. #151

    Domyślnie Pan Myk

    Zacznijmy od początku czyli od momentu gdy staje przed nami takie zadanie. Bez większego zastanawiania się wiemy, że tylko światło prześwietlające owoce da dobry skutek. Jakiej grubości powinna to być warstwa? W zasadzie jak najmniej - lepiej umieścić też dwie, trzy cienkie warstwy za sobą - jak jedną grubszą. Da to efekt wypełnienia. Doświadczalnie można to ocenić na łącznie nie więcej jak 2 cm. To jest zasadnicza konkluzja.
    Wchodzimy w fazę realizacji.
    Jak zbudować taką "ścianę" z owoców? Wprost owoc na owocu raczej się nie da. Włożyć między klosz a stożkowe wypełnienie z jakiegoś przezroczystego materiału? Może i możliwe ale wypełnienie tej wąskiej przestrzeni byłoby sporym wyzwaniem. A może położyć w poziomie ułożyć warstwy i teraz albo tak sfotografować albo przygotować ten plastik docisnąć i podnieść do pionu. Mamy dwa pierwsze kierunki. Przeanalizujmy je. Pierwszy łatwy do przygotowania ale później będzie mało wygodnie - kłopot z zastosowaniem dłuższej ogniskowej i plan wiszący nad aparatem. Co nigdy nie jest pożądane bo a nuż coś spadnie. Przyjrzyjmy się drugiemu pomysłowi - może tak, może nie. Parcie owoców z góry może zmasakrować dolne warstwy. Trzeba by było bardzo dokładnie trzymać szerokość ściany z owoców i liczyć, że tarcie zniweluje to zjawisko. A gdyby ten plastik dociskający miał jakieś "półeczki"? Nie, nie to się robi znów trudne. Czyli poziom wydaje się optymalny...
    Ale skoro już wspomnieliśmy o tarciu, to właściwie jaki jest kąt tarcia wewnętrznego owoców? Czyli przy jakim kącie będą się zsuwały na dół? Sprawdzam to i stwierdzam, że całkiem nieźle się trzymają przy nachyleniu typu 35-40 stopni, szczególnie, że niewielki opór dawany przez poprzednią warstwę (i poprzednią, a na dole blender) zatrzymuje zjazd następnej. Przy 45 stopniach mam lawinę na kształt śnieżnej. Ale te 35 stopni całkowicie mnie satysfakcjonuje - odsunąłem aparat od planu a warstwy ładnie (i naturalnie) się dociskają jedna do drugiej. Mogę sobie nawet pozwolić na położenie dwóch malin na krawędzi blendera (co w poziomie by nie wyszło). I w ten sposób mam upieczone dwie pieczenie - prawidłowy układ pod światło i dość łatwą realizację.

    Czasem nie da się tego zrobić w jednym strzale


    i trzeba to zmontować z komponentów


    Ale zasadnicza myśl jest ta sama.

    Pozdro
    Wiesiek

  2. #152

    Domyślnie

    Hehehehe. Ubawiłem się trochę. Nie myślałem o analizie tarcia owoców, a wbrew pozorom, jak się przeczyta Twój opis, to podstawowa sprawa. Czyli defacto - modyfikacja - złoty kompromis pomiędzy pionowym a poziomym ułożeniem blendera. Fakt. Teraz wydaje się to oczywiste popadanie ze skrajności w skrajność to nigdy nie jest najlepsze rozwiązanie
    Pozdrawiam
    Tomek
    Światła i cienie...
    http://nozaki.flog.pl
    Samsung i Nikon

  3. #153

    Domyślnie

    sila tarcia owocow tez mnie urzekla, nikt by tego lepiej nie napisal, a Wiesiu jak zada zagadke to tylka taka jak Frodo Baggins, co ja mam w kieszeni...
    Sluzba niewybatozona z rana predko sie bisurmani
    www.smooth.photography/vs13

  4. #154

    Domyślnie Morał (nie) durnowaty. Kolejna zagadka

    Morał

    W czasach gdy majtki w zębach przytrzymywałem zawsze był na końcu morał. Jak patrzę na obecne to zmieniło się o tyle, że teraz przeważnie durnowaty wniosek niczego nie kończy lecz raczej rozpoczyna. Bo nikt nie zakłada, że czytelnik przebrnie przez dłuższy tekst. U mnie jednak będzie po staremu, na końcu - myślę, że ten przykład dowiódł wartości planowania. Zawsze warto poświęcić dłuższą chwilę czasu na zastanowienie się czy można to zrobić szybciej, lepiej. Już chyba pisałem, że każda godzina poświęcona na planowanie zaoszczędza dwie godziny roboty. To może wyglądać na takie gadanie ale po prostu tak jest i warto to sobie w głowie zakonotować.

    Tak się zastanawiam co dalej - trochę mi się kulinarne tematy przejadły. Będę chciał jeszcze powrócić do związku fotografii kulinarnej z projektowaniem (ale to troszkę później). Na razie wrzucę dwie foty będące kontynuacją tych powyżej dla których później mogę nie mieć pretekstu do pokazania. To już fotograficzne ilustracje gdzie do fotografii dodano troszkę grafiki. W pierwszym grafikę dołożyła redakcja. Drugie jest całkowicie moje.


    W tej realizacji mamy połączenie makietki (czyli realna papryka w którą włożyłem realny palnik) z grafiką - płomień i sylwetka są dołożone. Starałem się tak zrobić światło aby było to realistyczne. Jak będziecie chcieli to mogę wrzucić to gołe zdjęcie.


    I na zakończenie pytanie do tego miksera z pigułkami. Zakładając, że fotograf jest maksymalnie leniwy, nie cierpi zbytnio pracy na komputerze, - jak zostało przygotowane to zdjęcie??? Aby nie było nieporozumień - centralny fragment efektu "wiru" jest oczywiście z PS. Ale jak została zrobiona reszta?

    To trochę kontynuacja poprzedniej zagadki, mam nadzieję, że Wam się spodoba.

    Pozdro
    Wiesiek

  5. #155

    Domyślnie Rozwiązanie zagadki

    Być może znów jest to niezbyt oczywiste rozwiązanie, albo zbyt oczywiste, albo pytanie jest niezrozumiałe. Zamieszczę więc zdjęcie po minimalnym retuszu.


    Jak widzicie aby uprościć sobie robotę z kształtowaniem wiru po prostu dopóki się dało to układałem tabletki. Co już się nie dało przykleiłem minimalnymi kawałkami plasteliny fotograficznej do ścianek. Te wiszące w powietrzu podłączyłem do drucików. W ten sposób jest od razu gotowe zdjęcie. Parę ruchów kolistych odpowiednim narzędziem i koniec.

    Pozdro
    Wiesiek

  6. #156

    Domyślnie Ratunek w cieniu

    Wyobraźcie sobie takie tematy okulary słoneczne albo butelka ludwika jako kroplówka albo parę cienkich gadżetów. Wspólną cechą tych tematów ma być to, że to istotne zdjęcia otwierające materiał. W moim przypadku te realizacje połączył też wspólny pomysł na wybrnięcie z drobnego kanału jakim jest zrobienie czegoś z niczego. Na początek


    Niewiele tutaj jest, ale wszystko ładnie gra. Po pierwsze ostre, żółte tło (pasuje zarówno psychologicznie jak i formalnie). Zwróciłbym też uwagę na światło w fotografii - to projekt z dwoma bardzo ostrymi (punktowymi) reflektorami. Pierwsze jest oczywiste i buduje prawie całe zdjęcie. Drugie zaś wpływa tylko na ramkę i zamiast smolistej czerni mamy biały. Możecie też przemyśleć sobie temat - fotografia a projekt. Mnie osobiście drażni to wejście na cień. Wolałbym nawet mniejsze zdjęcie ale bez tak mocnej kolizji. Za to bardzo fajny jest chwyt z "przezroczystością" ramki tekstowej - znów drobiazg ale dokładnie trafiony. Ogólnie mam często spore zastrzeżenia do tego jak graficy traktują przestrzeń. Dlatego wstawiam też taką realizację.


    Czyściutki projekt, którego największą zaletą jest przestrzeń i ruch. I znów to pomysł, który odczytujemy dzięki relacji przedmiot-cień. Nie zależało mi w tak subtelnym projekcie na zbyt smolistym cieniu i jest on taki, że jest i nie jest. W projekcie przez nadmierne kadrowanie sporo z tego znikło. Albo nawet i wszystko. Jakkolwiek pokazanie, że to bardzo płaskie urządzenia oczywiście wyszło. Od czasu do czasu jak patrzę na efekt mojej pracy w druku to mam odczucia ambiwalentne. Z drugiej strony nie zakładam, że graficy robią to złośliwie - po prostu uważają, że tak jest lepiej. Ja to staram się zrozumieć ale moja stylistka Donata już tego nie odpuszcza i czasem punktuje winowajców.

    Na zakończenie temat z ludwikiem. Wydawało mi się to tak beznadziejne, że tylko zrobienie jakiegoś labiryntu wydawało mi się wyjściem.


    Dziwnym "zbiegiem okoliczności" białe przewody pokazane są na ciemnym tle a istotne cienie na rozjaśnieniu tła. W rozkładówce było tak


    I tutaj nie mam żadnych zastrzeżeń do kadrowania. Ale alternatywnie, być może lepiej, można było nanieść tekst na obciętą z lewej część zdjęcia. zostałaby wtedy spora przestrzeń a zdjęcie stałoby się najważniejszym kawałkiem projektu.
    Jak widzicie o ile fotoreporter musi nie raz znieść widzimisie redaktorów kwalifikujących foty do reportażu to fotograf studyjny nieraz zastanawia się dlaczego ktoś masakruje jego robotę. W moim przypadku raczej przeważnie jestem bardzo zadowolony z projektów redakcji. Ale jak widać nie zawsze.

    Wracając do tematu przewodniego. Powiedziałbym, że podejście i wykorzystanie cieni to jeden z wyróżników advertorialowych realizacji. W skodyfikowanej fotografii katalogowo-reklamowej przeważnie cień nigdy nie występuje, tutaj możemy uznać go czasem za pierwszoplanowego gracza.

    Pozdro
    Wiesiek

  7. #157

    Domyślnie Stolikowy advertorial i edytorial

    tak to jest z redaktorami, cos o tym wiem w tym wszystkim faktycznie brakuje czasu na zrozumienie i wykonanie, dlatego rozwijamy sie po lebkach uzywamy skrotow myslowych majac nadzieje, ze ktos wie o czym mowimy, nie zawsze tak jest, i znajdz pan teraz czas na tlumacznie idei? Wiesiek, cholero jedna chociaz pieknie sobie tu odbijesz... nie wiem czy mi sie uda znalezc dobrego tlumacza na wspolczesna lacine, ale gdybys mial gdzie te texty w ynglysz to moglblym to bezecnie wykorzystac, chociaz... mam takiego pijaka nauczyciela, anglika, kumpla, moze uda mi sie go na chwile oderwac od nalogu...
    Ostatnio edytowane przez Carlos_lo ; 06-01-2017 o 23:25
    Sluzba niewybatozona z rana predko sie bisurmani
    www.smooth.photography/vs13

  8. #158

    Domyślnie

    Ciekawe zagadnienie poruszyłeś z tym cieniem. W niektórych zdjeciach, szczególnie podróżniczych, fotografii ulicznej i tym podobnych, bywa głównym tematem a nawet i jedynym elementem zdjęcia. Tam jakby łatwiej o posłużenie się tym elementem światła. W Twojej dziedzinie fotografii cienie mogłyby się wydawać niepożądane. A jednak, co pokazałeś, cienie z powodzeniem tworzą kompozycję (okulary), wrażenie przestrzenności (telefony, w tym przypadku także uzupełniają kompozycję), oraz... w tym ostatnim przypadku, nadają zdjęciu ładunku emocjonalnego - dramaturgii.

    Głowa pełna pomysłów - coś czego kupić nie sposób. [Taka myśl mi się nasunęła, po tej lekcji z cieniem]

    Pozdrawiam, Tomek
    Światła i cienie...
    http://nozaki.flog.pl
    Samsung i Nikon

  9. #159

    Domyślnie Złote gody

    Cytat Zamieszczone przez FelTom Zobacz posta
    . A jednak, co pokazałeś, cienie z powodzeniem tworzą kompozycję (okulary), wrażenie przestrzenności (telefony, w tym przypadku także uzupełniają kompozycję), oraz... w tym ostatnim przypadku, nadają zdjęciu ładunku emocjonalnego - dramaturgii.
    Postanowiłem wobec tego pociągnąć rozważania o cieniu. Przygotowałem parę kolejnych przykładów. Zaczniemy od anegdoty. W poniższej opowieści cień jest logicznym uzupełnieniem podstolikowych prowokacji. Podkreśla wartość bohatera, Nie bez znaczenia jest też zabudowanie przestrzeni gdzie było trochę łyso.


    A teraz pora na porę. Długość cieni (powiązana z kolorem) zdradza nam wieczór lub poranek. Od razu powiem, że zawsze mam drobny problem jak precyzyjnie je zróżnicować (bo tak naprawdę mogą wyglądać identycznie). Z reguły przyjmuję, że przy zachodzie jest większa różnica kolorystyczna (bardziej żółte światło kierunkowe i bardziej niebieskie wypełniające). W takim ujęciu sytuacja, którą tu widzicie byłaby już poranna.


    Kontynuując aspekt pory w poniższym zestawieniu leżak byłby sfotografowany w środku dnia. Co ciekawe cytryna mimo, że pokazana przy identycznym kącie światła górnego jest już wieczorowo-nocna. Wynika to oczywiście z "teatralnego" reflektora (prowadzącego czy tam PC). Ten schemat świecenia pozwala na tworzenie bardzo atrakcyjnych obrazów - silnych graficznie, opartych na mocnych kontrastach.


    Ciągnąc dalej temat pory - na co dzień bardzo często spotykamy się z kolizją cieni. Współczesne oświetlenie architektoniczne jest wielopunktowe, co ciekawe, takie myślenie jest nam fotografom bardzo obce. Już nawet jeden cień jest często problemem (np w portrecie - zajmę się może tym w przyszłości). Poniżej macie projekt w którym musiałem dopasować się do miejsca ( i niejako wieczorowej pory). Kolizja cieni jest więc tutaj zabiegiem uzasadnionym.


    Obok miało być przedstawienie zegarków - zrobiłem je lewitujące (no bo skoro stronę wcześniej "idą" na jednej nodze...). Ale cienie poległy przy układance graficznej.


    Na zakończenie cieniowe rozwiązanie zagęszczające obraz z jednej strony i wskazujące na wieczorową porę (choć pewny tego na 100% nie jestem).


    I kończąc - można znów powtórzyć, że cień w przekazie, nawet (a może należałoby powiedzieć też) w robocie studyjnej jest ważnym czynnikiem pozwalającym przekazać określone treści lub wrażenia

    Pozdro
    Wiesiek

    pees - wg mojej numeracji to 50 mój tekst w tym wątku - sprawdziłem, ze najstarsza rocznica (dębowa) jest na 80-kę. Może zdołam do niej dociągnąć.
    Ostatnio edytowane przez Wujot ; 11-01-2017 o 19:00

  10. #160

    Domyślnie Stolikowy advertorial i edytorial

    skromnie to podsumowales, mi brakuje slow na opisanie tego co piszesz, czytam i kontempluje moze za malo szukam, ale naprawde jestes ewenementem, u mnie jest swietny park debowy, gdyby go zobaczyc i ujac Twoim okiem mozna by wiele napisac wrzuce za jakis czas pare miernych spostrzezen, poki co wracam do tyrania
    Ostatnio edytowane przez Carlos_lo ; 12-01-2017 o 00:33
    Sluzba niewybatozona z rana predko sie bisurmani
    www.smooth.photography/vs13

Strona 16 z 107 PierwszyPierwszy ... 614151617182666 ... OstatniOstatni

Podobne wątki

  1. [ Glamour/Beauty ] Edytorial - Memory Remains (100% krakowski)
    By aboutalithium in forum Portret, także Glamour/Beauty
    Odpowiedzi: 10
    Ostatni post / autor: 10-04-2011, 20:33

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •