I tak pewnie odpiszą te same osoby co zwykle, ale co tam, napiszę.
O ile fotografii nie traktowałem nigdy jako źródło jakichkolwiek zarobków, to od dłuższego czasu pieniądze zaczynają być coraz bardziej potrzebne i chciałbym coś dorobić.
Problem pojawia się w tym... o ile często ktośtam zapytuje mnie, nawet jakieś firmy, czy nie wykonałbym ich jakiś sesji/zdjęć produktu, to nigdy nie były to oferty poważne i pieniądze nie byłyby nawet zwrotem (100-200zł za zlecenie). Jedyną poważniejszą robotą jaką robiłem było prowadzenie warsztatów, za 3000zł, ale pojedynczą fuchę w głównej mierze zawdzięczam znajomości.
Pojawiają się czasem w internetach jakieś oferty typu "zatrudnię fotografa za głodową stawkę, zapewniamy sprzęt", aczkolwiek - nie chcę pracować na innym sprzęcie to raz, a dwa, że posiadam swój sprzęt, który w 100% przypadków był lepszy od zapewnianego przez potencjalnego zleceniodawcę.
Studiuję, więc też praca w regularnych godzinach i przy stałym planie odpada... Gdybym miał pracować przy takich warunkach, to nie rozmieniałbym się na drobne i pracował w zawodzie, ale nie wchodzi to w grę, gdyż chcę skończyć studia na zadowalającym mnie poziomie.
Więc pozostaje na dobrą sprawę łapanie jakiś drobniejszych zleceń. I tu jest problem - nie wiem/nie ma gdzie.
Ze sprzętu mam D800, N24-70, T 70-300, N 35. Parę lamp błyskowych (preferuję repo w studio, z racji tego, że zawsze pracowałem w małych studiach i większe lampy były przerostem formy nad treścią), jakieś podstawowe/średnie wyposażenie studia.
Fotografia w jakiej jestem w stanie coś zrobić to architektura, portret, akty, krajobraz. Miałem kilka sesji spieniężonych, głównie portret, parę aktów. Do tego jak już mówiłem prowadziłem też kompleksowe warsztaty foto (prowadzę grupę foto we Wrocławiu, poziom od zera do umiarkowanie-wysokiego), do tego robiłem też jakieś warsztaty fotoszopa.
Jakieś porady? Co robić, gdzie szukać, gdzie się zgłosić/ogłaszać?
Szukaj
Skontaktuj się z nami