Od jakiegoś czasu posiadam S18-35 f1.8 wraz z DOCKiem. O ile na odległości rzędu 0,18 do 0,5 m (tak jak pisze DOCK) udało mi się to szkło skalibrować i jest ok, to mam za to problem z kalibracją na nieskończoność. Niby 1 m i dalej, ale jak to robicie? Jakie odległości bierzecie pod uwagę kalibrując właśnie na nieskończoność.
Ostrząc na dalsze obiekty szkło potrafi raz trafić a innym znów przestrzelić. No i do tego praca tylko z punktem centralnym - czy to jest norma przy tym szkle?
Bardzo proszę o wszelkie komentarze z odpowiedziami.
Wpis dotyczący tego obiektywu przeczytałem, ale albo mi umknęło w ilości odpowiedzi albo nie znalazłem takiej.
Szukaj
Skontaktuj się z nami