Czyli... latając kopterem nad ludźmi masz znacznie większe szanse na "kuku" niż jadąc autem koło przystanku. Internet pełen jest filmów z nieoczekiwanymi kretami wszelkiej maści sprzętu, od autorskich rozwiązań, poprzez te oparte na Mikrokopterze, na DJI kończąc. Po prostu to jest jeszcze stosunkowo młoda technologia, a zmiennych zwiększających prawdopodobieństwo wypadku jest od groma. Popatrz na autonomiczny samochód takiej małej, garażowej firemki o ograniczonym budżecie jak Google - tyle lat testów, miliony przejechanych kilometrów, w razie czego zawsze kierownicę może złapać kierowca i przejąć sterowanie, a jakoś nie słychać żeby Google jakoś bardzo mocno naciskało na legalizację takiego rozwiązania w najbliższym czasie. A, jeszcze taki detal: Ten pojazd jeździ, a nie lata.
Widzisz różnicę?
Szukaj
Skontaktuj się z nami