To ja jeszcze raz ze z tyłka wziętym problemem.
Mam w kartongipsowym suficie wywaloną okrągłą dziurę, czyli otwór o średnicy tak pi*drzwi 150-180mm (największy wycinak trepanacyjny, jaki miał w walizce szefunio z ekipy remontowej). Przez ten otwór ma wyłazić z sufitu pęczek kabli sieciowych, zwykłych UTP. Tak od 25-40 sztuk. Czyli pęczek taki dosyć konkretny. Kable sobie biegną w korytach nad podwieszanym sufitem. Bezpośrednio pod otworem stoi szafa serwerowa, do której ten pęczek ma wleźć.
Pytanie. Istnieje w przyrodzie jakaś maskownica, przepust, cokolwiek, co sprawi, że przewody nie będą wyziewac tak paskudnie z wychetanego w suficie otworu, tylko będą jakoś w cywilizowany sposób z niego wypuszczone?
Prawdę mówiąc, najbardziej by mi odpowiadało coś takiego, co stosuje się w biurkach, ooo, TAKIEGO, tylko o odpowiedniej średnicy.
Ktoś coś podobnego widział? Nawet nie wiem, jak dobrze Googla o to zapytać...
Szukaj
Skontaktuj się z nami