Cześć!
Wydawało mi się, że nigdy takich pytań nie będę zadawał, ale chyba muszę pomyśleć i podyskutować z kimś innym niż ze samym sobą.
Mam ja sobie D610 + 28/1.8 + 50/1.8 + 85/1.8 do tego 70-200/4. Mam jeszcze 105 VR, ale makro nie robię, a do portertów mam inne, więc rozstajemy się.
50 wiadomo, jak potrzebuję lekko, jasno i dyskretnie.
85 i 70-200 - portrety. Trochę dzięki nim zarabiam.
28 - jest zacna, bez dwóch zdań, ale zakładam go tylko właściwie na imprezach rodzinnych czy u córki w przedszkolu - a wtedy i tak domykam do f/8 i lampą dopalam. I dlatego mam dylemat - szkoda mi go sprzedać, bo kupiłem pół roku temu za 2500, teraz wątpię, że więcej jak 2000 wezmę. A naprawdę może 1% zdjęć nim robię.
Nie robię ślubów (jeden przypadkiem) ani chrztów, jak już coś zarobię, to ze zdjęć "odzieżowych" albo jakaś rodzinna sesyjka. Na codzień ludzie, w weekendy krajobrazy.
Brakuje mi natomiast wycieczkowo-spracerowego szkła - robi za nie 50, ale z dwójką brzdąców wiele "momentów" mnie omija. Albo nie zdążę szkła zmienić, albo podbiec, albo się odsunąć. Poza tym czasami po prostu nie ma jak tego szkła zmienić, kiedy trzeba dziecko trzymać, żeby gdzieś nie poleciało ze skarpy, etc.
I teraz rozważam kilka opcji:
- N24-70 - miałem okazję, szatan, ale nawet używka to minimum 4k.
- T24-70 - dwójka znajomych ma, są zadowoleni ale też nie uważam ich za autorytety, więc nie do końca ufam ich zdaniu. Z wypożyczeniem problem niestety. Cena samego szkła spoko - zakładam kupno nowego bądź używki, ale selekcjonowanej ("od Cichego" tak zwane )
- zostawić 28 i dokupić 24-85 VR używane? Chodzą w okolicach 1100-1400. Minus taki, że mi się szkła mnożą.
- dokupić bezlusterkowca?
VR/VC - ma dla mnie ten plus, że jak z rodziną gdzieś po górach czy muzeach śmigam, to nie biorę statywu - często się wtedy przydaje.
Szukaj
Skontaktuj się z nami