Zadalem proste pytanie chcac sie czegos nauczyc szkoda ze bez odpowiedzi :P
Nigdy nie mialem aspiracji do bycia wyrocznia ani artysta. Zawsze twierdzilem ze to czy cos jest sztuka przez duze SZ czy tworczoscia przez duze TFU wyjasnia sie po latach a nie ze stwierdza to fotograf w zaleznosci o tego ktora noga rano wstanie. Trend brzydoty lub celowe oszpecanie ludzi nigdy mnie nie porywalo, abstrakcje cenie za forme, jednakze forografia sciany czy czarnej kropki na bialym tle swym artyzmem do mnie nie trafa. Szanuje ludzi ktorzy potrafia spedzac nad tym godziny i sie zachwycac, ale dlatego tez zadalem pytanie o probe wyjasnienia.
To chyba tyle w temacie. Moge juz zdjac swoje asekuracyjne blaszane gatki
Szukaj
Skontaktuj się z nami