Panasonic LX100 - kompakt z 4/3, 24-75mm f/1.7-2.8

[stachmuszel]

Ruppel, rozumiem Twoją złość i rozżalenie, ale spójrz na sprawę obiektywnie. W każdym teście padają zachwyty na temat jego budowy, metalowej konstrukcji, spasowania elementów etc. Ja np. nie widzę tego "plastiku fantastiku" o którym piszesz. Myślisz, że konstrukcje innych producentów są inne, lepiej wykonane? Myślę, że na temat każdego aparatu można znaleźć w sieci negatywne wypowiedzi, bo internet ma to do siebie, że wypowiadają się raczej niezadowoleni, zadowoleni nie piszą nic albo sporadycznie. Nie wierzę też, że konstruktorzy Leic-i pozwoliliby sobie na tandetę, tym bardziej, że ten sam obiektyw jest w modelu D109.
Fakt, obiektyw nie daje takiego subiektywnego odczucia solidności, ale spójrz choćby na rx100 sony, tam tubusy mają "luzy jak kobita po czterdziestce" (sorry, mój tato tak mawia ).
No cóż, zobaczymy jak to będzie wyglądało podczas eksploatacji aparatu.
Swoją drogą, nie odpuściłbym serwisowi, oparł się o RPK i walczył o swoje, skoro jesteś przekonany swoich racji.
Pozdrawiam.

[milk]

Mam, posiadam, na górskie wypady zabieram - już z kilka-dziesiąt razy przez dwa lata ... użytkują również dzieciaki. Trzeba mieć świadomość, że to kompakt dla jednych aż dla drugich tylko kompakt. Konstrukcja wysuwanego obiektywu to zawsze czuły i delikatny punkt i raczej nie znajdziesz producenta, który przedstawi w tym zakresie coś bardziej dopracowanego bo zawsze jest coś za coś - masz podstawowy zakres i jane szkło od L. Chcesz mieć solidniej kup coś ze stałką (lub podwodno-ekstremalne) i nie będzie problemu. Ja sam od początku uważałem że wysuwany obiektyw to najbardziej wrażliwe miejsce tego sprzętu - dlatego często mam zapiętą tuleję ochronną powiększającą znacznie gabaryt aparatu - mój wybór i nie narzekam...
Z drugiej strony mogłeś tez trafić na felerny model - to się zdarza u wszystkich producentów. Mogłeś też lekko-niezauważalnie "puknąć" przy wysuniętym obiektywie... swwoją droa flagowy nikona 27-70/2.8 lekko stuknięty w wysuniętą część obiektywu leci do serwisu i naprawa idzie w tysiące ...

Z drugiej strony - takie mamy też czasy serwisy bez względu na to co naprawiają zawsze mają taką samą formę obrony - złe użytkowanie z winy właściciela - do tego dają opinię rzeczoznawcy i spycholandia (sam doświadczyłem z górskimi butami )

[stachmuszel]

Grzesiu, mam prośbę. Możesz podać linka lub w kilku zdaniach opisać Twój patent na ochronę obiektywu? Co, gdzie i za ile kupiłeś. Wiem, że opisywałeś to już kilka razy, ale jakoś nie mogę znaleźć. Dziękuję z góry.

[milk]

Grzesiu, mam prośbę. Możesz podać linka lub w kilku zdaniach opisać Twój patent na ochronę obiektywu? Co, gdzie i za ile kupiłeś. Wiem, że opisywałeś to już kilka razy, ale jakoś nie mogę znaleźć. Dziękuję z góry.

oj to wcale nie takie proste kupiłem kilka różnych tulejek, które rozcinałem-nitowałem sklejałem i kombinowałem aby jakoś wyszło bez winietowania...

aktualnie tak wygląda :

źródło

[tomek_jj]

Stachmuszel, rozumiem, że nieuszczelnione konstrukcje mogą łapać kurz i byłem świadom tego, a nawet planowałem wysłać sprzęt na odpłatne czyszczenie po powrocie, ale to, że rozleciał się obiektyw po 5 dniach użytkowania podczas wchodzenia na Kili, to już świadczy o niesamowitej tandecie, jaką oferuje ten producent.
Wystarczy zresztą poczytać o podobnych przypadkach pod linkiem, który podałem wcześniej.
Ten aparat nie nadaje się na wypady górskie czy chociażby terenowe. To jest badziewny plastik fantastik, którym można co najwyżej kotlety u ciotek pstrykać.
Street, mimo że tak go pod tym kątem reklamowali, przypuszczam też mu prędzej, czy później zaszkodzi./ Szkoda słów. Omijać to coś szerokim łukiem. KUNDEL!

w zasadzie nie moja sprawa, ale 30.08 piszesz

Masz rację - podejście na niego, na szczyt kawałeczek jeszcze był.
No niezły Panzer! Ja właśnie kilka razy na Czerwonej Ławce przydzwoniłem obiektywem, na szczęście nic mu się nie stało.
Ten uchwyt też nie głupi pomysł. Nie wiem tylko, czy na klamrach/łańcuchach bym się odważył tak go trzymać ...

To bądź konsekwentny - piszesz, że uderzyłeś obiektywem (chyba , że pisałeś o innym obiektywie), a teraz, że się sam od siebie rozpadł i że tandeta.
Używam intensywnie LX100 prawie dwa lata, w rożnych warunkach - jak do tej pory nie miałem żadnych problemów.

[Ruppel]

Tomek_jj, zgadza się, tak pisałem, jednak serwis podesłał mi zdjęcia, na których widoczny jest pył w środku obiektywu i stwierdził, że wytarcie prowadnic/rolek w obiektywie nastąpiło z powodu nagromadzonego pyłu.
Uważam jednak, że konstrukcja aparatu jest bardzo licha skoro dochodzi do takich zanieczyszczeń wewnątrz aparatu, po kilku dniach użytkowania.
To tak, jakbym kupił buty i wszedł w nich do kałuży, a potem nie mógłbym zareklamować odpadającej podeszwy. Buty służą do chodzenia, a aparat do robienia zdjęć!
Tak czy inaczej, będę próbował.
Dzięki/.

[doomin]

Tak można napisać o każdym serwisie. Parę lat temu Nikon tak traktował swoich klientów. Sam pisałem pismo do centrali w Holandii w sprawie 24-70 f/2.8.
Mam wersję L i często zabieram w góry ze względu na wagę i jakość obrazka. Generalnie to przecież delikatny kompakt i zawsze coś może się przytrafić.
Jak byłem na 3 tysiącach i ostro wiało to w parę minut mi paprochów nadmuchało w wizjer w D800. Byłem z tym w serwisie i koszt czyszczenia około 1 tysiaka bo trzeba rozebrać pół aparatu.
Z czasem same się papruny poprzesuwały.

źródło

[GL]

Stachmuszel, prosiłeś o porównanie z obrazkiem z GR, ja wreszcie miałem chwilę żeby zerknąć na rawy z LX100 więc mogę coś napisać. Na wstępie trzeba powiedzieć, że Ricoh radzi sobie nieźle. Liderem nie jest, aczkolwiek w porównaniu do "bliźniaczego" Nikona Coolpix A szumi nieco bardziej, za to struktura obrazu wygląda w nim znacznie bardziej przyjemnie. Nie jest to oczywiście poziom D700 lub D600 (z tymi mam porównanie), ale jest akceptowanie. Niestety LX100 pod względem struktury obrazu wypada znacznie gorzej. Nawet na niskim ISO widać wyraźne regularne rozmieszczenie pikseli. Ponieważ jest to dla mnie parametr znacznie bardziej istotny niż szum jako taki, to jestem daleki od zadowolenia. Oczywiście wszystko jest kwestią osobistych preferencji, a w porównaniu do prawie wszystkich innych kompaktów nie ma się czego czepiać, ale dla mnie to jednak za mało. Widać nie dla mnie matryce mniejsze niż APS-C. Szczęśliwie aparat kupiłem z myślą o żonie i jako ewentualne uzupełnienie GR o coś zmiennoogniskowego, dlatego ujdzie. Nie będzie to jednak początek pięknej przyjaźni.

[tomek_jj]

ale jest akceptowanie. Niestety LX100 pod względem struktury obrazu wypada znacznie gorzej. Nawet na niskim ISO widać wyraźne regularne rozmieszczenie pikseli.i.

Panowie padli pewnie ofiarą bardzo pozytywnych opinii w sieci z których czasem może wynikać, że jest to prawie D810 . Według mnie na dobre wyważone opnie LX100 absolutnie zasługuje, ale trudno go bezpośrednio porównywać z aparatem APSC ze stało-ogniskowym obiektywem. Główną zaletą jest tu świetny obiektyw (optycznie) i w miarę dobra matryca u4/3 skropowana z 16 na 12mpix i jak na kompakt z zoomem jest bardzo ok .

[GL]

Nie padłem ofiarą pozytywnych opinii, lecz poszukuję. Na pewnym etapie po prostu trzeba kupić aparat żeby się przekonać ile jest wart. Dlatego od lat kapuję już tylko sprzęt używany, żeby w razie czego móc odsprzedać bez straty. LX100 okazał się być nie dla mnie, ale mimo to trochę ze mną pozostanie, z jednej strony dlatego, że nie bardzo jest go czym zastąpić, z drugiej dlatego że dla żony jest wystarczający. Ja mam GR, który spełnia większość moich oczekiwań.
Tymczasem LX100 ujawnia kolejne niedociągnięcia... tym razem Live View. Funkcja ta działa na prawdę słabo, nawet balans bieli jest w niej często diametralnie inny niż na wykonanej fotografii. Ktoś może powiedzie, że się czepiam, ale Moim pierwszym praktycznym spotkaniem z tą funkcją był aparat Sony R1 gdzie działała ona o niebo lepiej niż w LX100, a te aparaty dzieli 10 lat! Dla mnie to niewybaczalne.