no jak nie ? sa kostki rozgaleziajace
radio ma zabezpieczenie przed pradem na ementach optoelektronicznych
Szukaj
no jak nie ? sa kostki rozgaleziajace
radio ma zabezpieczenie przed pradem na ementach optoelektronicznych
ja polecam radiowe. wyzwalacz kupuje sie jeden (w zestawie), odbiornikow po 70-90zl mozesz kupic sobie 15. dzialaja na tej samej czestotliwosci.
侍
To co pokazałeś nie musi czasem siedzieć na sankach? Takie fotocele będą wyzwalać lampy studyjne gdy podłączę je tylko kablem synchro i nie dam zasilania? Ta bezbateryjna jest jakaś dziwna...
Al "CAPONE" Bundy
Puszka, słoik, świeczka... tylko brak talentu.
to pierwsze to kostka - moze byc na sankach ale nie musi - elektrycznie to zwykly rozgaleznik
to drugie to zwykly rozgaleznik
fotocela z 3 linku musi byc podpieta kablem synchro - a jej zaleta jest brak zasilania - to takie sprytne polaczenie kondensatora i fotorezystora - mozna to sdielat samemu - i chyba sobie zmajstruje kilka takich w wersji z kablem i wytczka jack - zalane sa zywica epoksydowa wiec sa dosyc trwale
ostatnia to juz powazna sprawa - mikroprocesorowe sterowanie - eliminuje przedblysk - czyli sabina moze pracowac w trybie TTL a studyjne odpala we wlasciwym czasie ( co prawda taka ekspozycja jest karkolomna- ale jak ktos chce
Ostatnio edytowane przez madburn ; 23-09-2007 o 19:28
Kilka(naście) lat temu robiło się na diodach 300V/1A separację i łączyło się kilka ruskich (wysokonapięciowych na obwodzie wyzwalania). Trzeba było tylko sprawdzić jaka biegunowosc ma konkretna lampa, jak sie nie trafiło, ta się nie wyzwalała.
Disclaimers:
1. to nie oznacza adaptacji wysokonapięciowych lamp do poziomu cyfrówki!!!! Mówię tylko o puszczaniu kilku lamp z jednego wyzwalania.
2. zagadnienie bezpieczeństwa ludzi (upływ z napięcia sieciowego). Jednak na kabelkach robi się spory system nad jakim tracimy panowanie, tu bezprzewodowe ma spore plusy. Pamiętam jak kiedyś na festynie popieścił mnie stojak od mikrofonu bo było po deszczu
Ostatnio edytowane przez Jacek Cz ; 23-09-2007 o 19:02
F301; Sigma 28-70; Nikkor AIS 50/1.4; Jupiter 135/3.5; Tokina 60-300; Lampa TTL Topca
Niczego nie zjarasz. Ja pomiędzy odbiornikiem radiowym a lampą wstawiłem "jackowy" trójnik skierowany wtyczką do lampy. W jedno gniazdo wetknąłem jacka od wyzwalacza radiowego a w drugie kabel wiodący do drugiej lampy. W drugiej lampie znów trójnik, by móc wyprowadzić z niego sygnał do trzeciej lampy pełniącej rolę kontry. Wszystko działa dobrze poza... tym chińskim wyzwalaczem radiowym. Chyba właśnie on jest powodem tego, że D80 przy czasie syncho 1/200 tylko co czwarte zdjęcie robi poprawnie. Na pozostałych błyski nie mieszczą się w czasie otwarcia migawki - w efekcie ok. pół (niekiedy 1/3) kadru jest zaczernione. Bez problemu błyski wyzwalane tym "radiem" mieszczą się w czasie 1/80 sek.
Pozdrawiam.
D80 + 18-200 VR + SB-800
a powyłączałeś synchroflesze w tych innych lampach?
jestes pewien, że to radio odpala ci wszystkie lampy?
Po co te kable między lampami? Po to radio by się ich pozbyć. Nie możesz wyzwalac pierwszej lampy radiowo - a one juz dalej od siebie przez wbudowane synchroflesze? Może sie tak dzieje, a nie zwróciłeś na to uwagi.
Moje systemy: Nikon F i Z, Hasselblad, Leica, Pentax, Rolleiflex, FKD Zenity, Praktiki, ruskie dalmierze i około 30 szkiełek.
Jacku, każda lampa studyjna - nawet chińska - jest tak skonstruowana, że wetknięcie w gniazdo synchro dżeka - nawet "pustego" (sprawdziłem) - powoduje odłączenie fotoceli w danej lampie. A więc nie ma wątpliwości, że połączenie trzech lamp, które opisałem w poprzednim poście, współdziała tylko z wyzwalaczem radiowym. Zastanawia mnie tylko to, dlaczego ta "chińszczyzna" - chodzi o radiowy wyzwalacz - przy czasie 1/200 raz działa jak trzeba, a trzy razy do kitu. Wykluczam nierównomierność czasową migawki - wszak to Nikon. Napisałem to bez sarkazmu
D80 + 18-200 VR + SB-800
Skontaktuj się z nami