Zalany Kompakt

[.:Look:.]

Hej, zalałem sobie kompakcik Sony piwem. Nie wiem dokładnie ile ta kąpiel trwała bo stało się to w plecaku podczas długiej podróży.Na razie wyciągnąłem baterię, kartę i suszę. Macie jakieś doświadczenie co jeszcze można zrobić, aby zwiększyć szansę przeżycia aparatu?

[Obelix]

Rozebrać i ocenić co zostało zalane. Jeśli elektronika to przydałoby się wymyć w wanience ultradźwiękowej.

[.:Look:.]

Po 3 dniach odpaliłem. Odtwarzać zdjęcia można, natomiast nie można robić zdjęć. Chwilę po wciśnięciu "on" wysuwa się obiektyw, ale równie szybko się chowa. Pojawia się komunikat "wyłącz i włącz zasilenie" i mruga "C:32:60" (wyczytałem, że to błąd obiektywu)

Sam się raczej nie podejmę rozkręcenia i czyszczenia, ale może ktoś poleci jakiś serwis (preferowana Wawa chociaż niekoniecznie). Ktoś z doświadczenia wie na jakie koszty trzeba się szykować i czy w ogóle jest szansa odratowania?

[Obelix]

Każdy aparat można uratować - jest tylko kwestia kosztów.
Co do Twojego aparatu to nikt Ci nie powie jakie mogą być koszta bez oceny uszkodzeń. Może być tak że wystarczy wyczyścić, a może być tak że trzeba będzie jeszcze jakieś części wymienić.
Napisz jaki to model aparatu.

[.:Look:.]

Sony DSC - WX 100

[.:Look:.]

Pojawił się( a może był od początku) też błąd - E:62:10

[Obelix]

Drugi błąd również dotyczy obiektywu. Można nabyć sprawny na ebay'u za 35$ plus koszt przesyłki. Albo spróbować rozebrać i wyczyścić zalany.

[cherrus]

Ja niestety utopiłem ostatnio rx100 i serwis stwierdził, że naprawa nieopłacalna. Po wysuszeniu włączał się na chwilę, wysuwał obiektyw, ale po chwili znowu się wyłączał. Ponoć na dużo podzespołów złapało już rdze.

[Borat1979]

Ktoś z doświadczenia wie na jakie koszty trzeba się szykować i czy w ogóle jest szansa odratowania?

Szansa zawsze jest ale przy wartości tego sprzętu to nie wiem czy to ma sens.