A ja ciągle trzymam się pomysłu że trzeba brać pierwszą ratę albo w dniu pleneru albo w ten sam dzień co ślub. Bo jeśli się trafi taka para to przynajmniej nie pracujemy za darmo.
Szukaj
Popieram, warto brać zaliczkę. Druga sprawa - jak wysyłacie miniaturki do ostatecznej selekcji, niech mają max. 600px na dłuższym boku i kompresję na pograniczu zjadania detali. Z tego odbitki nie będzie.
Zamiast szarpać się, lepiej trochę poczekać - przyciśnie ich, to się odezwą. Jeśli cwaniakują, to kesz i tak trudno będzie wyrwać.
a może ... wykasować słowo obróbka, retusz z umowy ... i / lub ... płatność całej kwoty w dniu ślubu.
Płatność przed oddaniem zdjęć? Przed plenerem? Powodzenia
Ale ja nie odnosiłem się do Twoich słów, także nie wiem o co Ci chodzi?
Ja nigdy bym tak nie postąpił. U mnie jest zadatek przy podpisaniu umowy i tak jak piszesz, stock, po oddaniu całości reszta zapłaty.
Na szczęście nie zdarzyło mi się (tfu tfu), aby para nie chciała się rozliczyć. Może dlatego, że nie mam tych klientów milion, ze wszystkimi się zaprzyjaźniam i ich szanuję. Z niektórymi stale utrzymuję kontakt, mimo, że od ślubu minęło np. dwa lata.
W takim razie zwracam honor. Dla mnie pobranie zadatku w minimalnej kwocie w dniu lub później nie jest czymś niemoralnym ( tu proszę wpisać sobie jakiekolwiek słowo) Przekonasz się gdy zrobisz ślub za darmo a ktoś będzie Ciebie zbywał z zapłatą tak jak tu kolega opisuje. Ja może nie miałem tak drastycznego przykładu. Ale młodzi wyjechali do Francji i wybierali zdjęcia do albumu ho ho i trochę. Następnie jak wszystko miałem gotowe znowu mnie przytrzymali. Dlatego teraz lepiej porozmawiać przy podpisywaniu umowy niż obgryzać paznokcie brrrrrr.
Spoko, nie mam urazy
Ja jak widzę, że coś ma się przeciągać, to najzwyczajniej w świecie proszę o przelew części kwoty (młodzi w sumie nawet sami to proponują), ale nie dlatego, żeby mi nie uciekli, a dlatego, że z ich "winy" sprawa się przeciąga, a ja po prostu potrzebuję kasy na życie.
Wiem, że kiedyś się przejadę. Prędzej czy później. Ale jeżeli chcą mnie zrobić w kakao, to i tak coś wymyślą.
Wolę, żeby do mnie nikt nie miał zastrzeżeń, aniżeli ja miałbym je mieć.
Ostatnio edytowane przez Jacek S. ; 12-02-2014 o 12:27
Kiedyś miałem płatność przy odbiorze, ale z odbiorami gotowego materiału bywało różnie, rekordziści odebrali zdjęcia po roku ... od tego czasu (już 3 lata) praktykuje 10% zadatku i pozostała kwota płatna w dniu ślubu.
Spotkałem się też ostatnio z sytuacją gdzie zespół rozlicza się z młodymi do godz. 20-tej.
Skontaktuj się z nami