Dla mnie fotografia ślubna jest i powinna być odrealniona i upiększona, bo cała sytuacja jest odrealniona i upiększona. Dziś ślub, a jutro żona bije męża wałkiem czy patelnią... Na co dzień też nie chodzi się w sukni ślubnej. Więc to zderzenie nierealnej sytuacji ślubnej z przyziemnością ubłocenia tej sukni tworzy dysonans. Jak ma być pięknie, to niech będzie pięknie, jak ma być turpistycznie, to niech tak będzie. A tak, to jest trochę, jakby panna młoda była w ubłoconych gumiakach...
Szukaj
Skontaktuj się z nami