M9 w wersji "srebrnej" była określana jako stalowoszara (lakierowana), a M9-P jako srebrna (chromowana).
Szukaj
M9 w wersji "srebrnej" była określana jako stalowoszara (lakierowana), a M9-P jako srebrna (chromowana).
Tak ale to tylko kolor
Akurat z tym trudno mi się zgodzić. Co prawda na razie ciężko mi się wypowiadać na temat szkieł ALE ja fotografuję ostatnimi czasy w 80-90% w górach a pozostałe procenty to fotografia gdzieś podczas wyjazdów najczęściej w mieście. W górach kompletnie nie czuję potrzeby posiadania Summiluxa bo i tak wtedy te f4 czy f5.6 to jest takie minimum którego używam a 1.4 to w takich sytuacjach użyję może raz na 50 zdjęć jeśli w ogóle Dlatego celuję mocno w wersje szkieł z f2.0 czy f2.8 bo są nie tylko tańsze ale i przede wszystkim małe i lekkie (czasami 2x lżejsze niż jaśniejsze odpowiedniki). A w mieście też np D700 + 35/2 wystarczało mi nawet fotografując w nocy i używając ISO1100 (mało kiedy potrzebowałem więcej a i to chyba na kilku miałem 2500) - a tak to przy f2 zdarzało się ISO 400, 640 czy 800 i to w nocy. Jasne że jaśniejsze szkło to mniejsza GO, lepsze rozmycie itd ale tutaj również zauważyłem że coraz mniej fotografuję tak żeby tło było "rozmemłane"
Co kupię? Nie wiem - decyzję podejmę jak komplet wpłat spłynie, ale ogólnie nie mam parcia na jakieś mega jasne szkła - raczej bardziej cenię sobie dobre parametry od brzegu do brzegu A jak Zeiss 35/2 ZM będzie miał tylko takie parametry jak ten do Nikona (ZF) to generalnie będzie super (a podejrzewam że nawet będzie lepiej). Zresztą to jest też kwestia czasu - teraz wchodzę w M system i nie wymagam od siebie, żeby od razu kupić wszystkie docelowe szkła
Dawniej system N - obecnie L(M) + F
oczywiscie ze mozesz sie nie zgodzic, wszak kazdy moze miec inne preferencje fotograficzne
jednak musisz przyznac ze polaczenie leica i krajobrazy gorskie jest bardzo zadko spotykane
sam na ulice najczesniej zapinam 28/2.8 przewaznie go jeszcze przymykajac
i mimo ze obrazek jest znakomity to dopiero lux na 1.4 w polaczeniu z matryca z M9 daje niepowtarzalny obrazek ktorego zadne inne konfiguracje systemowe nie podrobily i nigdy nie podrobia
Road to Manila
A to prawda - powiedziałbym że jest wręcz ekstremalnie rzadko spotykany Ale myślę, że jest to podyktowane tym że lekkim aparatem na górskie wędrówki jest po prostu kompakt czy (co coraz częściej obserwuję) - bezlusterkowce. A osoby używające lustrzanek często nie chcą zmieniać na Leice albo z powodów finansowych, albo po prostu z tego względu że w górach fotografują raz na jakiś tam czas a tak na co dzień lustrzanka sprawdza im się dobrze (czy nawet lepiej). Dla niektórych Leica będzie uciążliwa przez swoją prostotę - zresztą myślę, że wiesz o co mi chodzi bo często L jest postrzegana jako "beznadziejny aparat bo nie ma tego, tego, i tamtego, a nawet tamtego"
Fakt faktem coś w tym jest - zresztą nawet myślę że to nie jest tylko kwestia samej matrycy M9/M-E ale po prostu charakter niektórych szkieł. I fakt faktem szkła są świetne bo tego im nie można odmówić... chociaż dziurę w portfelu robią jeszcze większą niż wrażenie
Dawniej system N - obecnie L(M) + F
Leica nie jest absolutnie lekkim aparatem. I nie jest również wcale taka mała. Tak a'propos rozmiarów jeszcze i różnic pomiędzy szkłami 1.4 i 2 czy 2.8 - mi osobiście znacznie wygodniej używa się nieco większych obiektywów. Wciąż są dość małe (bez porównania z nowymi lustrzankowymi), ale jakoś tak wygodniej się na tym pracuje. Najmniejszy 28/2.8 nie jest dla mnie jakimś ergonomicznym cudem, pierścień ostrości jest za blisko przysłon. Także rozmiaru szkieł bym nie demonizował (noctiluxy są większe, ale nigdy nie używałem).
Co do summiluxów, zgadzam się z Mariem, po sugestii którego zresztą kupiłem 50/1.4. I mniejsza z tym, ile się go używa na f/1.4, zdjęcia z każdej praktycznie przysłony mają unikalny wygląd, taki gęsty. Summicron pewnie jest ostrzejszy (zresztą jest więcej ostrzejszych szkieł), ale kolory, charakter zdjęć i sposób wydobywanie ostrości z nieostrego tła są niesamowite z summiluxa.
Co do porównania z Fuji, to jest zdecydowanie lepiej. Pytanie, czy do codziennych zdjęć ta różnica w jakości jest faktycznie potrzebna. Pewnie nie. Jednak Fuji sprzedałem zostając z M i choć w wielu przypadkach różnica jakości nie jest kluczowa, to miło się te zdjęcia ogląda. Jest też jeszcze jedna rzecz - mając przeróżne Nikony, Canony, Fuji, Contaxy itd., co jakiś czas wracał temat 'a jakby sprzedać to i kupić coś innego', odkąd mam Leikę problemu nie ma, nie zastanawiam się co by było, gdyby zamiast tego aparatu mieć inny albo zamiast jednego szkła mieć drugie.
Do widoczków typowo górskich nie wiem, czy jest to najbardziej trafiony zestaw. Bo ani to lekkie, ani kombinacja szkieł i matrycy nie daje takich klasycznych, górskich, ostrych od lewej do prawej krajobrazów. Co do idealnych zastosowań, świetny użytek z M9 robi Mariusz, na którego zdjęciach jest wiele planów, przejścia między światłami i cieniami itd. Tego typu fotografia wydobywa najlepsze cechy systemu. Do fotografowania na nieskończoność widoków w górach chyba wybrałbym jednak coś innego. Już prędzej M10 i jakieś szerokie szkło Zeissa.
Jest też ponoć jakieś super nowe, małe Sony z pełną klatką, do którego zapewne przez jakiś adapter da się podpiąć szkła M.
Co do ceny systemu, nie uważam, żeby optyka była jakaś koszmarnie droga. Drogie to jest body, patrząc na cenę i jego jakość oraz ilość baboli (z zawieszaniem się na czele). Jakość obiektywów i look zdjęć jest tak niepowtarzalny, że ceny - choć oczywiście wysokie - uważam jednak za adekwatne. Poza tym, plusem jest to, że ludzie raczej dbają o ten sprzęt, nie zajeżdżają na weselach, pustyniach, dbają o stan techniczny itd., więc można kupić używane szkła w przyzwoitym (mało powiedziane) stanie. Ja mam ostatnią wersję 50/1.4 pre-asph, która mimo wieku (10? 15 lat?) nie tyle, że jest w dobrym stanie, co w zasadzie nie nosi śladów jakiegokolwiek użytkowania. Z 28/2.8 podobnie. Za 60% ceny nowych obiektywów. Body również kupiłem używane, przebieg niecałe 200 (dwieście) zdjęć z jakimiś tam dodatkami typu thumb's up, oczywiście jeszcze na gwarancji, z rabatem w stosunku do nowego aparatu ok. 30%.
A, no i jest jeszcze wynalazek pod tytułem Monochrom..
Ostatnio edytowane przez Franek_ ; 17-01-2014 o 12:57
Dokładnie, summilux, to nie tylko mniejsza głębia ostrości, ale też - a może przede wszystkim - to, o czym kolega pisze powyżej. Summicron jest ostrzejszy, jeśli porównywać wersje pre-asph. W asferycznych wersjach od f2 wzwyż lux i cron nie różnią się ostrością.
Tak, jest, A7/A7R się nazywa. Tylko sony zapomniało zrobić do tego jakieś obiektywy Są chyba 2 stałki i jeden zoom, ale kloce straszne... Można wprawdzie podpinać pod to, co się chce, łącznie z leiką, ale tylko ogniskowe od 35 mm w górę. Poniżej rezultaty poza centrum kadru pozostawiają ponoć wiele do życzenia (jak donoszą internety)
Jeśli masz na myśli wieszanie się naciągu migawki (to mnie wkurzało w tym aparacie najbardziej), zmień firmware z 1.196 na poprzednią wersję 1.176. Przeszło jak ręką odjął, a negatywnych objawów downgrade'u nie zauważam...
Ostatnio edytowane przez Cooder ; 17-01-2014 o 13:11
Spróbuję, dzięki. Generalnie przyjąłem to zawieszanie się jako dobrodziejstwo inwentarza, nie czytałem nawet, czy coś można z tym zrobić.
Jak pisałem, nie jestem jakimś wielkim fanem body m9 czy m-e samego w sobie, ale fanem połączenia zastosowanej matrycy z leikowymi obiektywami. Jest jednak jeden niezaprzeczalny plus tego aparatu, mianowicie super wygodny dalmierz. Te prostokąciki są naprawdę duże, kontrastowe i jasne. I jak pierwotnie nie dowierzałem, tak teraz już wiem, ze to bywa szybsze od autofocusa. Tylko wymaga skupionego podejścia, a nie wyciągania co i rusz aparatu z torby i snapshotowania. Ale mając wstępnie dobraną ostrość, doostrzenie idzie migiem.
Nie bardzo rozumiem, dlaczego M9 nie miała by dać ostrego obrazka w całym kadrze, a M10 tak.
W ceny nie wnikam. Każdy sobie musi znaleźć własną motywację Dobrze tez jest pamiętać, iż w razie potrzeby naprawy czegokolwiek poza gwarancją, faktura będzie raczej słonawa
Mariusz, jeżeli miałbyś zamiar kupić używaną M9/M-E, to poproś o zdjęcie niebieskiego nieba lub białej scianki przy f16 bez względu na "przebieg" puszki. Może Ci to pomoc przy zakupie
Dzięki! Rozejrzę się za tym firmwarem, jak coś, to napiszę do Ciebie.
Ostry będzie, źle się wyraziłem. Po prostu wygląd matrycy CMOS i większa rozdzielczość nowej M240 powodują, że jeśli rozważać jakąś Leikę pod kątem widoczków w górach, to raczej tą nowszą. CCD z M9 nie ma takiego sterylnego wyglądu, jaki w przypadku górskich obrazków jest pożądany. No chyba, żeby robić jesienne impresje=) Niemniej chodziło mi o to, że to niekoniecznie idealny sprzęt pod tego typu fotografię.
Ale dobrze też pamiętać, że serwis pogwarancyjny istnieje i jest na wysokim poziomie, czego nie można powiedzieć o wszystkich producentach (choć to mówię akurat z zasłyszanych opinii, bez własnych negatywnych doświadczeń), ludzie często psioczą czy to na serwis Canona, Nikona czy Sony.
Skontaktuj się z nami