Wystawa makiet kolejowych

[Wyrwiząb]

ekhmmm zerknąłem w linki - toż to hobby droższe od fotografii...

Niestety tak. Sam nie potrafię określić wartości swoich modeli, ale z pewnością przez te lata to grubo ponad 100000, ale są koledzy którzy całe życie temu poświęcili i mieszkanie wybudowane dookoła pudełek z zabawkami są tańsze od kolekcji

Akcesoria, budynki, ludziki itp:

http://www.modelmania.com.pl/index.p...facturers_id=2

Ja stosuję figurki niepomalowane firmy preiser i sam je sobie "ubieram" pędzelkami i aerografem:

https://www.google.pl/search?q=preis...w=1434&bih=743

Tutaj też są preiser:

http://modelarstwo-kolejowe.pl/preiser-m-3.html?page=1

Tak naprawdę rzeczy kupowane w sklepach są tanie, bo to masówka. Wagonik kupiony za stówkę to zwykła taniocha Jak np. wycenić model lokomotywy, gdzie same blachy fototrawione, napęd wybebeszony z innej lokomotywy, malowanie, dekoder cyfrowy to koszt samych części około 2000 zł, a do tego może w sumie 500 godzin roboty, gdzie moja roboczo/godzina to często jest powyżej 100zł...
Zabawa zaczyna się z modelami ręcznie robionymi i nawet wtedy dodatkowo jeszcze modyfikowanymi przez nas.

Jeszcze www.makieta.pl też jest dobry sklep

Tutaj też BARDZO dobre rzeczy w większości robione z blach fototrawionych, dla mnie numer jeden jako baza do przeróbek albo jako gotowy produkt:

http://www.kluba.ubf.pl/news.php

[marszull]

Dzieki serdeczne za linki, jak sobie poprzegladalem to wiedzialem o co pytac google i zebralem juz fajna baze linkow z przeroznymi ludzikami
Na probe cos zamowie i do zdjec

[Wyrwiząb]

Dzieki serdeczne za linki, jak sobie poprzegladalem to wiedzialem o co pytac google i zebralem juz fajna baze linkow z przeroznymi ludzikami
Na probe cos zamowie i do zdjec

Powklejaj jakieś zdjęcia, zjada mnie ciekawość co to za pomysł

[marszull]

Powklejaj jakieś zdjęcia, zjada mnie ciekawość co to za pomysł

nic odkrywczego, ale jak wyjdzie spoko to sie podziele

[josephebeloki]

Miazga. Miałem kiedyś coś podobnego rozmiar TT. Niesamowita sprawa. Zdjęcia przypomniały mi dzieciństwo. No cudo cudo, szczękę zbieram z ziemi. Fajnie to pokazałeś. Ogólnie jedyny błąd makieciarzy to taki, że wszystkie pojazdy są CZYSTE, nawet te cieżarówki od piachu... , ale żona nie wierzyła , że to makieta No pięknie...

[Wyrwiząb]

Miazga. Miałem kiedyś coś podobnego rozmiar TT. Niesamowita sprawa. Zdjęcia przypomniały mi dzieciństwo. No cudo cudo, szczękę zbieram z ziemi. Fajnie to pokazałeś. Ogólnie jedyny błąd makieciarzy to taki, że wszystkie pojazdy są CZYSTE, nawet te cieżarówki od piachu... , ale żona nie wierzyła , że to makieta No pięknie...

TT (1:120) też oczywiście miałem z trudem zdobyte przez mamę w składnicy harcerskiej. Pierwszy zestaw dostałem 24 XI 1980 bo tylko o tym cały czas mówiłem, a jak jeszcze w wózku jeździłem to spacery zawsze były na tory.

Co do nanoszenia śladów eksploatacji pojazdów (patynowanie) to akurat moje modele wszystkie są "pobrudzone", ale istnieją różne szkoły/wyznania. Oszołomy takie jak ja, brudzą wszystko natychmiast po wyciągnięciu z pudełka, inni z pietyzmem ustawiają sobie fabryczne modele w gablotach i kontemplują godzinami. Jak będę miał*chwilę, to poszukam zdjęć swojego taboru z tej wystawy. Nie wszystkie powstawiałem, bo albo kadr mi się nie podobał, albo były na tyle podobne, że uznałem to za bezcelowe.

A tak w ogóle to jestem wyjątkowo mile zaskoczony reakcją na mój wątek Bałem się ośmieszenia, bo niekoniecznie to co ja uważam za fajne innym może się podobać. No i moja wiedza o fotografowaniu mocno kuleje, ale w wolnych chwilach czytam sobie

[zbyszekD7000]

a tak w ogóle to jestem wyjątkowo mile zaskoczony reakcją na mój wątek Bałem się ośmieszenia, bo niekoniecznie to co ja uważam za fajne innym może się podobać.)

No co ty, żartujesz ?

Mnie tylko zawsze przerażało, jak to utrzymać z dala od kurzu

[Dex]

Fantastyczne. Kilka razy oglądałem a jakos specjalnie nigdy modelami się nie intersowałem Więcej, więcej!

[Wyrwiząb]

No co ty, żartujesz ?

Mnie tylko zawsze przerażało, jak to utrzymać z dala od kurzu

No serio, bałem się trochę ale jak widzę niepotrzebnie. Bardzo się teraz cieszę. No kurz to niestety poważny problem, pomaga delikatne owijanie folią streczową.

Tutaj dzięki uprzejmości Jacka Dumanowskiego (podesłał mi fotkę na pocztę), możecie podpatrzeć mnie (ten przystojniak po prawej w niebieskiej koszulce) a właściwie kontroler do sterowania pociągiem.

[URL=www.fotosik.pl]

źródło

Sterowanie odbywa się w systemie cyfrowym (dcc), każda lokomotywa ma swój adres dzięki czemu może ich stać dowolna ilość na jednym torze i każda osobno może być uruchamiana. Większość lokomotyw ma dekodery dźwięku, do kilku osobiście nagrywałem odgłosy pracy diesela, hamulców, sprężarek czy trąbek. Mam profesjonalny sprzęt do rejestracji dźwięku w dowolnym formacie, mikrofony bardzo czułe, rejestrator. Wszystko jest wyzwalane odpowiednimi guzikami, mogę zapalać reflektory, oświetlenie kabinowe, osobno tylne czerwone itp itd.
Wygrzebałem jeszcze kilka zdjęć nadających się do wstawienia, jutro postaram się tym zająć. Prowadząc pociąg na wystawie, przy modułach są gniazda w które wpinam się kontrolerem i idę za pociągiem. Napięcie w szynach jest cały czas i chwilowe odłączanie sterownika nie ma wpływu na jazdę modelu Dodatkowo stacje obsługują dyżurni ruchu którzy ustawiają drogę przebiegu i wyświetlają sygnały na semaforach. Ruch odbywa się wg. rozkładu jazdy i podobnie jak w rzeczywistości, zdarzają się opóźnienia
Zabawa jest wspaniała, bo są i maszyniści i dyżurni ruchu. No ale my się nie bawimy przecież

[stock]

świetna sprawa. Kontynuuj, dawaj kolejne zdjęcia i opisuj jak to wszystko funkcjonuje od kuchni. Też kiedyś miałem HO - parowóz, taki niebieski elektrowóz, wagoniki osobowe i takie do przewozu drewnianych belek. Kiedyś ojciec nawet miał plan zrobic nam makietę - nakupił drzewek, trawy, mostów w składnicy harcerskiej - ale to nie to co u Ciebie. Watek super - czytam z zaciekawieniem. Takiego czegoś to tu nie mielismy...